Zipera - Polaryzacja - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Polaryzacja

Zipera

Meritum.

29.06.2018

0

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Koras] Od dawna każdy udowadnia, gdzie leży prawda Kto szerzy kłamstwa, brat bratu skacze do gardła Konflikt poglądów, wyznanie, partia Każda różnica to anomalia, chaos, anarchia Nie ułatwia retoryki elita władzy, popatrz Podzielonym tłumem łatwiej manipulować Masz się opowiedzieć i podporządkować hipokryzjom W zamian socjal ci podwyższą, razem z nim kortyzol Ja nie chcę w to brnąć, tu chodzi o coś więcej Pokój na świecie ewidentnie nie jest na rękę Trudno nie kląć, dostając tematy zastępcze Rób sobie, co chcesz, nie wyrządzając krzywdy reszcie Wreszcie jak jebnie, to odczuje w skutkach Każda struktura, organ i funkcja Cieszmy się, kierując sercem do jutra Do końca, aż dotknie nas populacji redukcja [Zwrotka 2: Liroy] Czasem czuję się jak zwierzę mówiąc krótko Jak intruz, plus tę klatkę dzielę z kłódką Z trutką, w kółko spółka z kurwą, grzybnia z chujnią Rzeź owiec nad plastikową urną Ty to czujesz, ty to łapiesz, ty to wiesz Jeden dzieli włos na czworo, drugi dzieli cash Prawda gdzieś umyka, a dialog gubi sens Więc posyp łeb popiołem, posyp, przecież wiesz jak jest Ja to wiem, jestem ze środowiska hip-hop Imię moje znasz, a widziałem tu już wszystko Wszystko było tu w tej grze od początku W jednym rządku my, w drugim oni, strumień wątków Tu, czy w Lądku, Nowym Jorku czy Iraku Podział trzyma w szachu Trzyma w strachu kij w mrowisku Jedni leją w bak, inni leją po pysku Wszystko z chęci zysku, błysku, resztę bierze fiskus I co? [Zwrotka 3: Fu] Konstrukcja jedności wali się jak wieża Babel Ludzkość ma dwie twarze jak Kent Harvey Gdzie w przypadku przetrwania zadziała instynkt Tutaj nie ma miejsca na kompromisy Zła decyzja zostawia na sercu blizny Idź za głosem swego serca, bo jesteś wolny Ty masz swój wybór, masz swoje poglądy Bo człowiek od zawsze był do tego skłonny I nie zmienią tego nawet najwyższe sądy Naród chory, skłócony, jest do tego zdolny Tworząc podział społeczny między sobą i wojny Gdzie pieniądz i wiara płodzi konflikt zbrojny Chcę zdjąć łańcuchy obłudy ze swoich rąk Bo taki już jest przesądzony ludzki los Całe życie to nauka z tego czerpię wzorce W jedności siła, całe życie i "post mortem" [Zwrotka 4: Pono] Wystarczy ziarno niezgody, żeby narobić zamieszania Co sprawia, że masz dwie strony, co cię przed wyborem stawia Już się zastaniawiasz, w głowie pojawia konflikt Już wątpisz, wyrasta w tobie pomnik niesprawiedliwości Czy coś ci to przypomina? Mina jest wymowna Rozbita rodzina, bo ktoś dojebał do ognia Istotna jest tu intencja, jednak konkurencja nie śpi Chodzi o to, żebyś przegrał, komuś na tym zależy Dziel i rządź, bądź co bądź to jedna z najstarszych taktyk Wystarczy podzielić, by zaczęli ze sobą walczyć Jak nie możesz kogoś zmiażdżyć, znaczy, że trzeba go naszczuć Dlatego taki ważny jest tu pozytywny nastrój Nas tu już nie da się na siebie napuścić Choć czasem nam zdarza się między sobą skłócic Masz tu receptę na to i to jest to sedno Zawsze jest bogato, kiedy stanowimy jedność []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni