Z.B.U.K.U - Wartości - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

26.10.2018

13

Tekst piosenki
[Verse 1: Z.B.U.K.U] Budzę się rano, chcę kawę nie klina Człowiek dorasta, zmienia potrzeby Teraz gdzieś w planach jest, ziomek, rodzina Bo postanowiłem się w końcu z tym zmierzyć Wiesz, ci nowi raperzy nie znają wartości Pierdolą coś jakby żyli na Marsie Ja mówię Ci bardziej, chłopaku, dorośnij(co?) Plan nie jest prosty i masz milion opcji by poszło coś nie tak Znam nie jedną kurwę, nie jednego zioma I wiem, że granica jest pomiędzy cienka(cienka) Czasami pęka, czasami ludzie nam giną na rękach Polewam wersy eliksirem prawdy Bez wstydu zostawiam swe ślady na pętlach Bo dobrze już wiem jak fałszywi ludzie potrafią być spoko Odgrywasz rolę, jakbyś był aktorem Ja postanowiłem, że zostanę sobą Gonie marzenia, nie ogon Idę po swoje tu, a nie po kogoś Niestety wiem już jak ludzie zawodzą Po latach wybacza się nawet wrogom [Hook] Chcę żyć dla kogoś, a nie tylko za coś Więc ciągle biegnę, biegnę, biegnę gonić lepsze dni Wszystko co mam dziś osiągnąłem tylko ciężką pracą I będę, będę sny gonił aż nie zabraknie sił Chcę żyć dla kogoś, a nie tylko za coś Więc ciągle biegnę, biegnę, biegnę gonić lepsze dni Wszystko co mam dziś osiągnąłem tylko ciężką pracą I będę, będę to robił aż nie zabraknie sił [Verse 2: Rufuz] Stawiam na globie stopy Mówią mi: "Spoko", dobre chłopy Niektórzy widzą mnie i wpadają w objęcia, ziom Ja z nimi dobrze wychodzę, ale tylko na zdjęciach A w ten czas, to co trzyma nas to jest ta przyjaźń, brat Siedzisz na dupie, czy po świecie latasz? Co mi rodzina czy bardziej sałata? Michał, Bartek i Rafał Szczerze, nie wierzysz? To dawaj Tu wariografa, to twoja gafa Bo tu na bitach tylko prawdę się gada, pierwsza zasada: Weź nie udawaj Weź nie udawaj Powtórze se rym i kurwa chuj z tym bo... Ja będę grał to jak w kasyno #TomaszHajto Bo moi ludzie dla mnie więcej niż 500 euro banknot, jak Wpadam na zawody Walę bramę z połowy Kiwają się głowy Złote płyty to dowody Walisz na banie do basenu Ale kurwa bez wody [Hook] [Verse 3: Małach] Jedno w co wierzę to wolność Nie chcę pozwolić, by mi jej zabrakło Pokusy w górę mnie ciągną Ale nie mówił nikt, że będzie łatwo Znów o rodzinie, bo tylko z rodziną i dla niej potrafię to robić Dają mi wiarę, że w tym całym syfie nie każdy człowiek, mordo, zawodzi Nie każdy chce słuchać twoich wypocin Co ich obchodzą wartości? Bo w sumie nie wiedzą, o co tu chodzi Dla nich jesteśmy za prości Mordo, dorośnij! Browary ziomem na ławce nie są już modne Bynajmniej nie codzień Nikt ci nie mówi, że nie raz na dwa tygodnie A tamte prywatki zostały w tyle gdzieś Tak jak szerokie spodnie Tu chodzi, by żyło się kurwa jak facet Nie żeby ci było wygodnie Jak podupadłeś, to weź się podnieś Trzeba żyć godnie, z honorem Nie jak parę osób co gra swoje role Ja to pierdolę, nie jestem aktorem [Hook]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni