Z.B.U.K.U - Bloki Depczą Wyobraźnię - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Bloki Depczą Wyobraźnię

Z.B.U.K.U

W Drodze Po Nieśmiertelność

09.12.2016

4

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: ZBUKU] Małolaty chcą tych wersów, to rap, nie gadka księdza Nie przejmuj się dzieciaku, nawet gdy w domu jest nędza Gdy kichy z głodu skręca, na mnie możesz zajebać Się nie bać, bo nic Ci w życiu nie spadnie tu z nieba Nawet gdy suka bieda, dała najgorsze buty Z pogardą patrzą dupy, nie martw się jeszcze kupisz Tamte to suki, lecą tylko na siano Chcą odlotów jak Johnny Deep z Las Vegas Parano Słychać przemoc za ścianą, on znowu żonę tłucze Więc chwyciła za kosę i ożeniła mu sztukę Wymierzyła pokutę, w końcu była silniejsza Prawie zabiła męża, przeszło centymetr od serca Ja zapiszę to w wierszach, jestem skrybą tych ulic Kryształki 4-MC potrafią znieczulić I budzisz się na kacu, choć chciałbyś nie wstać Życie w blokach lubi wyobraźnię deptać [Refren x2: ZBUKU & Leszek] Złodzieje, hustlerzy, kradzierze, dilerka Wałki, szpagaty, klęski, zwycięstwa Te bloki chcą zdeptać Cię, Ty się nie daj Nie wszystkie dusze wędrują do nieba [Zwrotka 2: Leszek] On czuł się gorszy, inni mieli lepszy start Miał kilka groszy, kiedy innych było stać Zabił by za matkę, gdyby ktoś ją tknął Obcą okradł z torebki, z zimną krwią Poszło na snapie, w kanciapie miejsce bloki Dwóch typów na kanapie, pomiędzy ona nordick walking Łapiesz szoki? Nie ma tu dziewiczych nosów I często handlują Ci, którym nie brakuje sosu Od kobiety wróciłeś do matki Jednoręki rozłożył Cię na łopatki Pod paznokciami ciągle farba ze zdrapki Nie wychodzisz z klatki bo lecisz hajs Ktoś przypadkowo trafił na kilku gości Wypadły dwie jedynki, nikt nie rzucał kośćmi To bloki, które depczą wyobraźnię Gdy staniesz z boku wtedy zobaczysz wyraźnie [Zwrotka 3: HZOP] I co tu mogę więcej streścić, bloki depczą wyobraźnię Cisza, no właśnie.. Miałeś marzenia, wszystko poszło się znów jebać I znów trzeba zaczynać od zera, wiesz nie ma przebacz Każdy miał epizod, że na blokach był łobuzem Lecz żeby wygryźć w sztoku nie możesz pozostać tchórzem bo Stanie pod klatką, gdy 3 0 na karku To trochę słabe ziomuś, pozdro dla tych nocnych Marków Dziś wiem gdzie mam iść, w płucach RG cannabis Odrzuciłem, co mi szkodzi, faker dla zawistnych pizd Chcesz to zjaraj topy i na moje konto Byś tylko stał pod tą sceną i darł razem ze mną mordo Droga wyboru tylko należy do Ciebie Game Over, powiedz że za chuja nie Do przodu leć, HTA, HZ One Zbuk Nie daj się zdeptać, walcz by mieć świat u swych stóp [Refren x2: ZBUKU & Leszek] Złodzieje, hustlerzy, kradzierze, dilerka Wałki, szpagaty, klęski, zwycięstwa Te bloki chcą zdeptać Cię, Ty się nie daj Nie wszystkie dusze wędrują do nieba [Zwrotka 4: Kacper HTA] Nie zapomnij miejsca pochodzenia Nie wszystkie drogi tutaj prowadzą do bram nieba Z miejsca zbrodni leci kolejny temat Nic się nie zmienia, wieczność, jebany schemat Bądź spokojny, jeśli działasz W nerwach, nikt nie zaczął dobrze zarabiać Gdzie deale, mendy, zdrada, debile, skręty, waga I łatwo o wilczy bilet na byle harpagan Nie mówię co słyszałem, piszę o tym co wiem Gdyby nie rap, pewnie mieszkałbym w jednej z cel W drodze do zer, łatwo dziś skończyć na tych rękach solo Bracie się trzymaj, ja poczekam i zostanę z Tobą Za nami gordon, przed nami ten piekielny żywot Nie chcę walczyć z wiatrakami, Don Kichot O zwrot piszą, dla nich nie mam nic Matrix to pierdolony pic [Refren x2: ZBUKU & Leszek] Złodzieje, hustlerzy, kradzierze, dilerka Wałki, szpagaty, klęski, zwycięstwa Te bloki chcą zdeptać Cię, Ty się nie daj Nie wszystkie dusze wędrują do nieba []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni