Tede - Asbest - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

01.12.2016

17

Polski Rap

Tekst piosenki
[Intro] Także nasi wrogowie nie mogą nic nam Trzynaście lat w rap grze to prawie Bar micwa Jakbym się nazywał Ishad Nie był kurwa Jacek Idź pan, kurwa Franc, idź spać, facet, freestyle [Zwrotka 1] To znowu oni to, gapią się ziomy na monitor, oni to Świadomi słuchacze a raczej nie wiedza że o nich to A sami to oni kto? Kasa mi czasami dzwoni ziom; gonić ja Są najlepszymi asami #asbest Skumaj tą nazwę tak po nic, joł, to nicpoń Jasne, ciuchy nieważne dla was też Off wypisany na twarzy capsem, tu nie wystarczy flamaster Reprezentuje to czym ty tak gardzisz plastik, dziewczyny styl chyba barbie Wybacz, w twych oczach jest tyle pogardy, ogarnij Alternatywa, ten fota, ten bloga ma, tamten nagrywa Spotyka się potem ten tandem z tym trzecim na bibach, poeci przy piwach I kurwa rozkmina... wygrywa to chyba kto świeci czymś rzadszym Dostęp do sieci nie starczy, nie leci coś proste tu w stylu pażałsty Ja cię proszę ty mi raus z tym, ja mam styl Westchnienie, powiew zachodu, chausty Chcesz nie miej, nie nie nie udawaj że nie chcesz Całe offowe podziemie, gdzie mniej znaczy mniej-więcej więcej [Refren] Jestem awangardą Dla awangardy Nie obchodzi mnie w waszych oczach awans To nie to party To się nazywa Warszawa (o...)! [Zwrotka 2] I znowu furczę , a little, kurcze Bawią mnie elity twórcze, post monolity wybiorczej, ich burj'e Ich budżet, po nocach, co znaczy nosa utrzeć Miałeś się przed tym tak ustrzec; dziś pozostał tu koks na lustrze I stukot karty, suko; to nie to party z ufo Tyle lat długo tak byłeś uparty i byłeś tak anty sam walnij to; zdrówko (Fssssst) na na do rana to Tony Montana I znów kod: choć w sumie to dramat, jesteś stworzony do ćpania I te ich ubrania w idei no logo te kliszowe nieszowe brandy Bardziej samogon niż brandy i niż nowe trendy; mistrzowie komerchy Spod nosa nosal, na stole Rysy, Giewont, Kasprowe Wierchy  Kac trochę wielki co ? Nie sięgnij po gerlach, tylko się nie tnij... Jest trochę mętlik, robi się powoli śmietnik, syf mi Tu przecież niema komercji bo wszystkie te ciecie są alternatywni Pod kartę sypnij, daj im pogadać jak bardzo są inni Wyjmij banknot i zwiń im “Na pierwszej linii” [Refren] Jestem awangardą Dla awangardy Nie obchodzi mnie w waszych oczach awans To nie to party To się nazywa Warszawa (o...)! []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni