Szuwar - Zbrodnia Doskonała - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Zbrodnia Doskonała

Szuwar

Obojętnie

31

Tekst piosenki
Szuwar, Kę, posłuchaj, ty To są moje prawdziwe historie Nie kurwa m jak miłość, posłuchaj [Zwrotka 1: Szuwar] Czas doświadcza, daje uczucia w skrawkach Lub uczucia tak wyraźne, że mogłyby się skraplać Tak sam znam to gówno, kiedy lampka To jedyne światło, które nie świeci tylko parska Obok stoi namiętność w ramkach A na ramce kurz i jej sarkazm Wiesz, ja daje radę, ale widzę jak tak walka Niektórym daje za dużo nosić na barkach Laska ciągnie temat, on chce ją wiecznie Ona ciągnie tą zdradę oprócz tego coś jeszcze Albo on wychodzi od innej, choć jej nie poznał W tym czasie ktoś go kocha i gotuje mu obiad Tak to wygląda, bliźni bliźniego okradł z psychiki Pół biedy jak to trwa tylko w tygodniach To nie love story ani jebana wyrocznia Niedoskonałe uczucie to doskonała zbrodnia [Refren] Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! [Zwrotka 2: KęKę] Słowa biją jak sztylety, żegnam Może wczoraj cię kochałem, ale wczoraj było wczoraj Dzisiaj mocno wtykam, w serce wtykam Krwawisz? zasłużyłaś, idź się wykrwaw Lubię patrzeć jak zaczynasz skamleć Mówisz pięknie o miłości, szkoda, że przypóźno dla mnie Było myśleć jak był czas, teraz trudno Jestem facet, ale mam uczucia, witaj się ze zbrodnią Tak przepięknie cierpisz, jest ofiara i zabójca Ale o co mnie oskarżysz? Przecież nikt ci nie uwierzy, jesteś nikim Ja jestem Kę, mam za sobą ludzi Możesz płakać, niech cię gniecie w dołku Moja zbrodnia doskonała bez świadków i kosztów Lepiej skul się w sobie, milcz jak idę Zgnoję cię bez śladu, zniszczę cię psychicznie, znikniesz kurwo [Refren] Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! [Zwrotka 3: Szuwar] Ty, uważaj na słowa zanim podzielą czyjeś serce Na dwoje, na smutek i niemoc Ona już nie wie, czy zasłużyła na szczerość Owinięta hańbą owija się nocą pościelą, kurwa To nie był Mroczek z Kasią Cichopek To była ona gorąca i jego serce jak sopel Dała mu ciało i pościeli szelest, dziś wiem W zimnym kraju dla ciepła robi się wiele i co? Czytają teraz dziwka z jej oczu Sami w życiu dupy dają i chcą się lepiej poczuć Trudno się bronić gdy już nie masz wartości Chyba, że każde serce miałoby pięści i kości Do końca nie rozwikłacie tego już nigdy To jest zbrodnia doskonała, nie wiadomo kto jest winny Myślisz, że swoją oceną świat pozmieniasz? Powiedz mi, kim ty kurwa jesteś żeby oceniać? [Refren] Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! [Zwrotka 4: KęKę] Nic nie bierze się z niczego, wszystko ma początek Gdyby nie wrześniowy wieczór to by pewnie było okej Serce prawdę powie, tylko czemu Kiedy mówisz o tym to uciekasz wzrokiem? Łatwo to, co piękne przegrać Kłamstwa, aluzje, bzdurne niedopowiedzenia (Łatwo) łatwo to, co ważne niszczyć Jak mogłaś tak myśleć, pewnie stąd ta zemsta Dziś gotowy do zbrodni, której nie można wykryć Nie chcę łatwo cię sądzić, ale są billingi baby Dosyć mam niewiernych kobiet Nieszczerych kumpli i niezdrowych uczuć w ogóle Można zabijać bezkrwawo Chociaż rany niewidoczne są, to bolą tak samo I można po wszystkim się podnieść, przebaczyć Starać się naprawić błędy w sobie, to polecam [Refren] Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! Widzę fałszywą przyjaźń co dnia Widzę skurwiałą miłość co dnia Słyszę pochopne oceny co dnia Niedoskonałość uczuć to doskonała zbrodnia! [Zwrotka 5: Arti] To nie kurwa love story, to historie z przeszłości To o pierwszej miłości, ale tylko w przenośni Była ona i on, on chciał ją bardzo zdobyć Gdy mu rozchyliła nogi, traktowała go jak zdobycz Patrząc mu głęboko w oczy kocham namiętnie mówiła Z myślą, że to rutyna, on w nią zapatrzony Tylko gdy jej nie widział, twarde stawiała kroki Ale na każdym kroku dopierdalała mu rogi On się poczuł jak nicpon gdy się dowiedział o tym Bo nawet przez dziwkę nie pomógł przyjacielowi Teraz on na te chwile w końcu sobie uświadomił Jakie to uczucie nie widzieć pomocnej dłoni Nasuwa się stale jeden morał tej historii Zbrodnie doskonałe to śmierć na własne prośby
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni