Zanim Spali Nas

[Intro] Oto mój pojednania gest! Zanim nienawiść spali nas! Zanim nienawiść spali nas! Zanim nienawiść spali nas! I każdy swą zaciśnie pięść! [Zwrotka 1] Antek ma byłą, była Antka ma innego I wszyscy juz wiedzą, że Antek jest eks i to zjada jego ego Teraz układy i seks to coś normalnego Ale czasem zdrowy rozum mówi "idziesz w coś tak pojebanego" Że wcześniej byś to wykpił, a miałeś zrobić coś ze swoim życiem I który raz nie zrobiłeś nic z tym.. A ludzie? Nie wierzą w miłość, wierzą w romantyczne filmy A przy zetknięciu z prawdą często opadają minki Z żalu oprócz bajki jara fajki i pije, a miał cię wspierać Nie wydzierać się, łapać za rękę nie za tyłek Wiem jak żyjesz, nie muszę być filozofem życia By to wiedzieć, że to ciężar przywiązany do czasu, do ciebie Jestem niemoralny pewnie, a ten zwrot dla mnie banalny śmiesznie, bo w tym świecie "moralność" to pojęcie względne Więc nie powiem ci kim jesteś, bo sam musisz wiedzieć kim Nim nienawiść spali nas, po prostu żyj, po prostu żyj... [Refren] Zanim nienawiść spali nas! Zanim nienawiść spali nas! Zanim nienawiść spali nas! I każdy swą zaciśnie pięść! [Zwrotka 2] Życie to teatr, niektórzy swoje zagubili na serwerach I koją problemy, słuchając o twych problemach Tak jest teraz i nie zanosi sie tutaj na zmiane Nie chodzi o znak zodiaku jak mowie "jestes baranem" Ktoś mnie zranił, kogoś ranię, takie życie Jak nie jesteś gotowy na nie to wybierasz bonus zwany "stryczek" Skąd to wiem? Wystarczy, że widzę ulice, na których bezdomni nie proszą o chleb I mówią wprost "daj na picie" Z jednej strony mówią prawdę, czyli bynajmniej nie kłamią Z drugiej strony tak chujowo dać przez moralność Picie, kac, picie, kac, z czasem ciężko to ogarnąć I nie rób otoczki wokół siebie gdy stopy już zeszły na dno Pod publiczke to ci może zagrać, nie wiem, aktor? Ale w scenariuszu życia trochę ciężej się odnaleźć Więc poruszaj całą salę tym wokalem, nim przeminę Coś zostawię nim się stanie to, co usłyszysz za chwilę [Refren]