Strachy na Lachy - Nieuchwytni buziakowcy - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Nieuchwytni buziakowcy

Strachy na Lachy

Dodekafonia

54

Rock

Tekst piosenki
O godzinie zero wyciągamy nasz radiowy maszt. Przyjdź pod nasz peron, poznasz wszystkich, są dziś z nami: Kurwa z wakzała ubrana w kardynalski płaszcz, Zawiadowca Hałas do walizki schował słońce. Jest początek z końcem, zgiełk w chromosomach, Tajny szpieg z Lichenia, Pete Doherty na kondomach. Mówią o nas Nieuchwytni buziakowcy, na granicy prawa, zaklęty w rytmy duch ulicy. Mówią o nas Nieuchwytni buziakowcy, na granicy prawa, zaklęty w rytmy duch ulicy. O czym nie pomyślę, wszystko dzieje się w mig, Odtąd w sobie beatyfikuję ten beat. O czym nie pomyślę, wszystko dzieje się w mig, Odtąd w sobie beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat. O godzinie zero świeży mamy towar. Maszerują tyralierą przez sieć naszych posterunków, Idą do nas, bo wysiedli z czołgu. Tu jest nasza zona - kwadrat naszych pocałunków. Pijesz whisky z colą w plastikowym kubku, Sztygar Zyga z lodem, mamy tu świetny lód z ołówków. Mówią o nas Nieuchwytni buziakowcy, na granicy prawa, zaklęty w rytmy duch ulicy. Mówią o nas Nieuchwytni buziakowcy, na granicy prawa, zaklęty w rytmy duch ulicy. O czym nie pomyślę, wszystko dzieje się w mig, Odtąd w sobie beatyfikuję ten beat. O czym nie pomyślę, wszystko dzieje się w mig, Odtąd w sobie beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat. O czym nie pomyślę, wszystko dzieje się w mig, I odtąd w sobie beatyfikuję ten beat. Beatyfikuję ten beat.
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni