Strachy na Lachy - Kazimierz Wierzyński - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Kazimierz Wierzyński

Strachy na Lachy

Autor

53

Rock

Tekst piosenki
Kielich pór roku zgłębiając wielekroć Dotrzesz do Stanów Zjednoczonych Duszy Kiedy sprzeczności się ze sobą zetkną Jedno pragnienie nieodmiennie suszy: Zgubić za sobą ból gorycz i żal W ostatnim skoku w nieskończoną dal. Unieść się ponad spiekotę epoki Śmignąć ścianom dymów z jednego odbicia Przeskoczyć wieczność w jednym mgnieniu oka I pobić rekord świata w długości przeżycia Opaść w zaświecie jak świetlisty szal W ostatnim skoku w nieskończoną dal Zaświat wygląda jak przedświat dziecięcy: Jeśli wojna to tylko - z błękitem - zieleni Popłoch - jedynie słonecznych zajęcy Jeśli stronnictw rozgrywki - to stronnictw strumieni Jeśli ofiara - to z wiatru i fal W ostatnim skoku w nieskończoną dal A w samym środku jest muzeum grozy Czarnych polonezów strojów i ustrojów Poustawianych w nierozumne pozy Jak płomieni języki zastygłe w podboju I nikt nie pojmie szeptu ciemnych sal W ostatnim skoku w nieskończoną dal Zaświat to przecież - Kresy naszych marzeń - Rajów utraconych w dzieciństwie rubieże Gdzie z kapeluszem w ręku mówią Twarze - Miło Pana ujrzeć Panie Kazimierzu! Gdzie uroczyście trwa najwieksza z gal W ostatnim skoku w nieskończoną dal...
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni