Solar/Białas - Fakty, ludzie, pieniądze (RMX) - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Fakty, ludzie, pieniądze (RMX)

Solar/Białas

29.06.2009

9

Polski Rap

Tekst piosenki
[Verse 1: Diox] Mam coraz więcej ludzi w szeregu, którym stoję Bez budżetów i klipów, bez VIP-ów robimy swoje Ty kojarz flow, głos, styl, nie etykiety Bo nie nawiniesz tak jak ci, którzy nie wpadli do pokiety W tym Białas, Diox, Solar, Mesto i Hamas Dawaj dolce, euro i wypierdalaj Dawaj hajs i czyste fakty poparte Gdy mam mic'a, moich ludzi, wciąż gram, carpe diem [Verse 2: Solar] Ludzie przekręcają fakty, by zdobyć pieniądze Na szczęście pieniądze przekręcają ludzi To fakty, wręcz nowiny radosne Że łatwy hajs się przeciwko obrócił Hajs na bounce, zawsze dobrze się wydaje Rano się okazuje, że nie jest tak dobrze, jak się wydawało raczej Gdzieś na planie, w plenerze Bo się zmarnowało pracę w UK, myjąc talerze FLP Często wszystko jest przeciwko mnie Ale moje serce jest wciąż tam, gdzie jego miejsce I nie potrzebuję by-passu, by poczuć to tąpnięcie Więcej ruszają się płyty, z ust strofy i wersy Powiększony poziom zajawki we krwi Pcha mój plan do przodu, nie paląc panewki Od legala nie chcę czarnej nalewki Jak każdy mam na nogach buty z betonu Podziemie jest jak [???] przed wejściem do Pomatonu Zawsze musi się znaleźć ktoś, kto ma pomóc I podrzucić młot do niszczenia kanonu Legal dla legala, weź spierdalaj Ma być taki, żebym chciał do niego wracać Żeby mi się zwrócił i to z czystym zyskiem Ma być gorącą płytą, nie martwym dyskiem Nie jest łatwo, ziom, kontakty są kluczem Umiejętności to drugi plan, pierwszy - ludzie [Verse 3: Lazy] Dzisiaj Fakt, patrząc na kioskowe brukowce Nie jest wart nic, a prawda zamyka się w Kropce Ludzie płacą hajs za to, by dostać nic niewartą Bzdurę powielaną na sto sposobów Niech stanie miasto w ogniu, by zburzyć spokój Szum informacji zniewolił nas tak, jakby nakryć siatką globus To trans dla mas złowionych w sieć naiwniaków Zbudowany z kłamstw, co uzależnia ich jak krak Ja daję ziomkom w tekstach tylko suche fakty Zbieram od ziomków propsy, lecz nikt nie chce mi za to zapłacić Mi na tym nie zależy nazbyt By zbierali mi na tacy, sam ogarniam swoje sprawy, koszę za to hajsy Rap to ucieczka przed codziennością Której fakty, ludzie, hajs lub ich brak cisną nas za mocno A w życiu unikaj ludzi, hajs, robi unikat Ten tekst traktuj jak fakt - czytaj "unikat" [Verse 4: Białas/Solar] [B] Ludzie chcą tylko hajs - to prosty fakt Starcy zasługują tylko na prawy prosty, fuck Koleżka dał za Ciebie słowo, Ty dałeś dupy zawodowo A mówiłeś mi, że żyjesz zawodowo I co? Zobacz, ile kurewstwa dookoła Idę prosto i to nie nawiązanie do Sokoła Swoimi ludźmi rozumiem się bez gadek zbędnych Bo nasi ojcowie popełnili te same błędy Może dlatego wolę atak od obrony I nie muszę się wywyższać, żeby czuć się docenionym Fakty, [S] ludzie, [B] pieniądze, [S] mikrofony [B] W sporym skrócie to mój życiorys Niektórych to boli, jak prawda wypowiedziana w oczy Jak słyszysz, olej fochy, lepiej myślę, co z tym zrobić Białas, Tylko Tłusto i w to grać Ciągle daję ludziom fakty, ale gdzie jest moja forsa [Verse 5: Mesto] Mam puste kieszenie, a wrażenie odnoszę Że spełniam marzenie, dokładając w cenie 3 grosze Brzdęk, brzdęk, to zawsze słyszysz Dźwięk, dźwiek, jak chcesz muzyki W tym sens jest, porzuć te okrzyki Bo nasz pęd to nie trend i ludzkie wpisy Mam ludzkie nawyki, więc szukamy ładu w stadach I spotkać w dobrym gronie, zamiast na Gadu gadać W tych podkładach, Ty, pokładamy nadzieję Z ludźmi na pokładzie zawsze się sporo nadzieję To martwi, bo od matki słyszę skargi, że Mój ziom ma ładny dres, ale to margines I że łajzy, precz, a to zabawny tekst Bo sam syn tylko ciągle mówi - "spalmy giet" To autentyk, trzeba mieć pewności tupet W tych kręgach, właśnie to jest kręgosłupem [Verse 6: Theodor] Pieniądze to beznadziejny plan, ale świetny sługa A ja mam plan jak w tej całej klasie mieć udział jak Rockefeller Choć kiedy stojąc na scenie, patrzę po ludziach To myślę, że tu jednak nie chodzi o szelest Że nie zadzierając nosa, kombinując jak każdy Prawdziwość ludzi i ich dochody weryfikują fakty Życie to rap wiodę, na HiFi potrafię walczyć O swoje, swoich i o panie, co je w tłumie upatrzę Nie chciałbym żyć jak grom ludzi tych przykutych do biurek Szukających swego szczęścia wśród monopolowych półek Nie chciałbym żyć tak, że głównym bohaterem mych snów był rachunek A swą frustrację i zazdrość zwalać na ludzką naturę Żyję w oparciu o subiektywny stos innego faktu I nawet gdy pali brak hajsu, miotam książek do lombardu Mam swój oryginalny patent jak pisać I robię pieniądz z moimi ludźmi, rejestrując fakty z życia [Verse 7: Diox] Ja daję Ci te na wstęp, później i... o... Dalej jak Xzibit X dobrze wiesz już kto Nie gram base, choć chcę coraz więcej go na prędce Rozpierdolę, co zarobię, mam tendencję Hajs fruwa jak nad miastem ptaki pięka pięć na dzień W rękach 1 l, nie pamiętam nic, i nie dzięki Jeden Osiem L Mam fakty i ludzi, puste flaszki i kaca Mija piątek, sobota. Ej Ty brat! Gdzie jest kasa?
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni