Słoń (PL) - Teatr Anatomiczny - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Teatr Anatomiczny

Słoń (PL)

Mutylator

54

Polski Rap

Tekst piosenki
[Intro: Brainfreezer] Panie i Panowie. Dziewczęta i chłopcy. Nie bójcie się, podejdźcie bliżej. Za moment rozpocznie się spektakl inny niż wszystkie. Zanurzymy się w odmętach prawdy na temat ludzkiej natury. Oskórujemy waszą słabość i próżność. Wypatroszymy to, czego nie widzicie i to, czego nie chcecie widzieć. A wszystko pod bacznym okiem mistrza ceremonii. Jednego, jedynego, niepowtarzalnego Mutylatora [Zwrotka 1] Wyruszam w głąb psychiki, na siłę wbijam w nią palce Nabrzmiałe wrzody pękają, posoka spływa po masce Z widowni słychać owację, kurtyna, czas zacząć show Fakty są podłe i kryją się w mroku jak Karol Kot Nad salą swąd się unosi, to czysta prawda tak zionie Biorę ją dzisiaj pod skalpel, na twarz jej zakładam worek Mówią, że diabła mam w sobie, szczerze mnie śmieszy ich płacz Zapraszam na wiwisekcję ludzkich perwersji i skaz Na pierwszy plan wezmę Auschwitz, nieludzki odór i wapno Ciała jak śmieci, upchnięte do rowów spycharką Ciągnie się ponury warkocz tych, co ginęli tam hurtem Gestapo, gwałcąc kobiety, nie odpuścili staruszce Więzienie Tuol Sleng, S-21, jak wolisz Obraz żołnierza jak tłucze o drzewo dzieckiem zza głowy Czerwoni Khmerzy w Kambodży, w Rwandzie Tutsi i Hutu Wymordowane rodziny przykryte dywanem szczurów To tylko drobinka brudu, dosłownie szczypta z naparstka Na główce szpilki się zmieści cała Nankińska masakra Popatrz się z bliska, zapraszam, możecie podejść, podziwiać Prawdę tak zimną, jak śmierć, którą przyniosła kołyma [Refren] To anatomiczny teatr, to anatomiczny teatr To anatomiczny teatr, zbawienia nie ma Pierwotny strach, jak żmija wije się w trzewiach Nie ma dokąd uciekać, to anatomiczny teatr [Zwrotka 2] Wypływa muł z oczodołów, rozgniata mózg imadło Twoją harmonię wewnętrzną zakłócę ruskim snuff-porn W pokoju nóż i wiadro, obraz katorgi, rzeźnia Oskórowana studentka w jednym z krakowskich mieszkań Tak jak kornik wwiercam się w twój spokój psychiczny Chore jednostki to sępy krążące wokół złych myśli Kazimierz Polus i inni, Henryk Kukuła, Karl Denke Przy Kolanowskim Joker mi przypomina harcerkę Ujadam wściekle jak Cerber, szaleje sala, aż miło Nie cały świat to ściek, jest jeszcze zabawa, wino Zahacz o karnawał w Rio, lambada, upał i dancing Shemale z AIDS, GHB, wycięte płuca i nerki Light Blue lub Givenchy nie zatuszują rozkładu Wśród much Bogdan Arnold siedzi na swym poddaszu Portret pełen koszmarów, w powietrzu aromat zwłok To całe odium przelewam na papier jak polaroid [Refren] To anatomiczny teatr, to anatomiczny teatr To anatomiczny teatr, zbawienia nie ma Pierwotny strach, jak żmija wije się w trzewiach Nie ma dokąd uciekać, to anatomiczny teatr [Zwrotka 3] Trzecia planeta od Słońca, latający psychiatryk Dechami zabij dziś okna, a drzwi na trzy zamki zamknij Prawda jest gorzka i wciągam ją przez zwinięty cyrograf Widownia kocha jak bluzgam, a w szale krwawią mi nozdrza Ludzkość jest podła, w powietrzu wisi smród i rozkład Porwana Bułgarka płacze, gdy widzi chuj tirowca Poczuj jej ból i rozpacz, pięć dni ją męczył sutener Wygoogluj stadion w Prisztinie - pięć tysięcy sukienek Postrzegam świat jak kuwetę, trochę gówna i piachu Polityka jest kurwą, a śmierć to córka dyktatur Jeśli Bóg patrzy na dół, ciekawe co czuje w trzewiach Widząc wianuszek z dzieci spętanych drutem do drzewa [Refren] To anatomiczny teatr, to anatomiczny teatr To anatomiczny teatr, zbawienia nie ma Pierwotny strach, jak żmija wije się w trzewiach Nie ma dokąd uciekać, to anatomiczny teatr
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni