08.03.2020
21
Tekst piosenki
Wykładam filozofię w wyższej szkole nienawiści
Podpalam słowem, nie zagajaj bez gaśnicy
Drę tę mordę bo nienawidzę ciszy
Jestem swoim własnym wrogiem
Prześladuje mnie wykrzyknik
Z każdym krokiem się robię coraz niższy
Lewym okiem chciałbym pozabijać wszystkich
Prawe oko kroczy drogą pacyfisty
Słów potok zwykle wściekły jest i szybko
Śmierdzę filozofią sowiej ciężkiej nienawiści
Mam jaj potąd, ale biorę ją na cycki
Lecę wysoko, nigdy nie mam czarnej skrzynki
Ukryta głęboko, bardzo w celi dla niewinnych
Bermudzki prostokąt, substancji smolisty
Chcę go posiąść dla dobra tych nielicznych
Którzy się napatoczą kiedy ja oswajam instynkt
Zawinięty w kokon kaftan niebezpiecznym myśli
Własnej nienawiści więzień
Okazania pokoju nie wiem czy nie lepiej
W ogóle nie wychodzić z domu
Pobierać kąpiele z cyjanowodoru
Być przyjacielem tylko swoich demonów
Idę na wojnę z nienawiścią nienawiści
Skalp to jej portret psychologiczny
Z internetowych okien obficie naplują w pyski
Się nie odwodnię powódź na przedpolu bitwy
Doktryna w szoku, jest na ziemiach obiecanych
Świat samozwańczych proroków jebany patopluralizm
Rok po roku coraz bardziej radykalny
Dojdę do wniosków, mam ze 4 wyciągarki
Ale palenie mostów zawsze przychodziła łatwiej
Jebana frustracja chce mnie łamać w kościach
Dziwka porażka, zawsze gdzieś idzie po rozmach
Siostra pogarda napierd*** mnie po oczach
Zresztą co po moich racja
Gadkach nie jest o poglądach
Rzecz jasna o faktach
Słowa, słowa, słowa
Walka, walka, walka
Ciągle walczę kurwa konać
Patrz jak patrz jak patrz jak
Nienawidźe kurwa kochać
Własnej nienawiści więzień
Okazania pokoju nie wiem czy nie lepiej
W ogóle nie wychodzić z domu
Pobierać kąpiele z cyjanowodoru
Być przyjacielem tylko swoich demonów
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni