RX [PL] - RX [PL] , Epis Dym KNF - Kiedy Jak Nie Dziś - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

RX [PL] , Epis Dym KNF - Kiedy Jak Nie Dziś

RX [PL]

68

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
dzisiaj załoga, to najlepsi kumple ale rodzina na liście 1. punktem nie jeden kozak już oddycha przez rurkę czuje wysiłek – proste, bo idę pod górę normalna sprawa mieć swoje priorytety oprócz pasji mam czas dla kobiety dzisiaj konkrety, nie mydlenie oczu musisz się ruszyć, bo stoisz na poboczu Mówił do boju – wszystkim William Walles niech twoja ksywa okryje się honorem ostatni moment, ostatnia szansa wypierd** rekord problemów na barkach życie to walka - zdobywamy i tracimy a jedyne co zostaje, to wspomnienie danej chwili nie ma, nie ma rzeczy niemożliwych potrzeba czasu i ludzi cierpliwych paliłem mosty, zostały wspomnienia sygnowane krwią drogi do zatracenia do szybkiego wyzdrowienia jeszcze długa droga pamiętam odwyk i pierwsze kroki po schodach po 2 miesiącach odbierał mnie tata Epis syn Krzysztofa, Chada syn Bogdana do rana jeszcze mordo długa droga więc idź do domu jak ledwo stoisz na nogach nie ma nic od razu wiem to po sobie zaczynałem od krzesiwa, by rozpalić ogień skazany na siebie na własne działanie chciałem by bliscy odzyskali we mnie wiarę zassanie wykonane – melduje sam sobie pracowita dłoń, zawsze prawdę powie nie wróżka czy tarot rozłożony na stole tylko ciężka praca , bez podpórki zabobonem stronie od głupoty, nie wchodzę w konwersacje w sumie na ludzie, bo każdy ma swe racje i chętnych na libacje 10 zawodników, by dołożyć do rakiety - nie ma ochotników życiu nie odpuszczę, chwytam byka za rogi tylko pęd w przód przed regresem mnie obroni żyjesz w monotonii, to wyjdź z monotonii drzwi są otwarte, albo zostań – jak wolisz paliłem mosty, zostały wspomnienia sygnowane krwią drogi do zatracenia do szybkiego wyzdrowienia jeszcze długa droga pamiętam odwyk i pierwsze kroki po schodach po 2 miesiącach odbierał mnie tata Epis syn Krzysztofa, Chada syn Bogdana do rana jeszcze mordo długa droga więc idź do domu jak ledwo stoisz na nogach najpiękniejsze chwile dziś przychodzą same bo w pewnym momencie kiedyś komuś zaufałem upadam i wstaje – taka moja gimnastyka nie szukam metod by, by, by odnaleźć sens życia kiedyś to kaplica mentalnie ubogi dziś nie wysiedzę w miejscu – logiczne, bo mam nogi takie to prościutki, jak palce u nogi czasem model życia los nam rozpierdoli! paliłem mosty, zostały wspomnienia sygnowane krwią drogi do zatracenia do szybkiego wyzdrowienia jeszcze długa droga pamiętam odwyk i pierwsze kroki po schodach po 2 miesiącach odbierał mnie tata Epis syn Krzysztofa, Chada syn Bogdana do rana jeszcze mordo długa droga więc idź do domu jak ledwo stoisz na nogach
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni