Rose - Powietrze - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Powietrze

Rose

2008 EP

23.04.2018

53

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Ja tam nie szukam kolegów, za mało czasu na nowych Człowieku, znowu na biegu, oczekuj braku rozmowy To fajnie, że podbijasz, miło mi, ale po czasie weź odbij Bo nie wypada napadać jak taka maniana i zaraz staję się oschły Trenuję swą zawziętość, przez co czasem tracę siłę Wyłączyłbym telefon, ale się uzależniłem Ktoś coś tam kręci, lecz nas jakoś nie wkręca Jakość ludzi śmierdzi tak samo jak jakość powietrza Patrz, twarze, wielu nie kojarzę, pytasz dlaczego Bo są chowane za maską typa zajebistego Będziesz dla mnie powietrzem, jak jesteś leszczem Goście trzeba coś jeszcze, jak nie to wyjazd, są jak kleszcze Goście przebywać ze mną będą krócej niż kreska na blacie Z tą gadką zbędną jak poduszka powietrzna na chacie Tyle w temacie, z resztą mogę tak pierdolić jeszcze A i tak mam pewność, że mi ktoś podpierdoli powietrze [Bridge] Znam niejedną panienkę, lubi rzucać słowa na wiatr częściej Niż typów, których przyciąga ich mowa ciała (śmieszne) Są dla mnie wszystkie które w życiu chuja robią (w sensie) Że nie są bystre, lecz potrafią ruszać głową (haha) Ludzie coraz głupsi dalej zalewają formy Nowe źródło kapusty, zaraz powstaną chordy Pierdolone bezmózgi, mądrzejszy zając polny Przeciwnicy ewolucji zamykają mordy [Zwortka 2] W nieodpowiednim miejscu znowu pozery Chyba coś wisi w powietrzu, oprócz siekiery Nie dam rady dzielić z nimi tlenu, jakaś krzywa akcja Jedyne co mnie tutaj trzyma, to grawitacja Moja mina niewyraźna, ale całkiem jasna i wymowna To, że ciągle gadasz, to są jakieś jajca Zaraz się wyłączam ale [?] co mam robić bo nie wiem Kupię sobie drugi telefon, będę sam dzwonić do siebie [Zwrotka 3] Że niby co? Mam odpuścić paru spin Wkurwiony tutaj grę gram, jak angry german, witam Nie widzisz mnie, błagam, proszę ogarnij Tu gdzie ludzie jak powietrze, dla mnie stali się bezbarwni Wszystko przeminęło z wiatrem #melodramat Chłopcy nosząc rurki przestali nosić jaja Pif-paf nara wam, nie widzę was Bo wariograf tu wariuje od tej dozy waszych kłamstw Niektórzy jak tlen, są niezbędni To mnie wkurwia ich szarmancki egocentryzm Chociaż wiem, lubię przyjemności za bardzo Począwszy od kobiet, skończywszy na alko Nie chcę mówić o emocjach które mnie sponiewierają Że ja i Ty tutaj tworzymy tutaj jedną całość Chyba coś tam dogorywa we mnie Te myśli tak toksycznie niebezpiecznie piękne, ohh [Zwrotka 4] Na nowe znajomości stary nie widzę potrzeby Od dawna pierdolę towarzystwo od imprezy Gorzej jak znajdzie się lelak, który nie powinien pić I pierdoli głupoty co się nie nadają na skit nawet Mówi, że jara trawę, ma dojść do niej setki Widzi się z przypałem, to już zaczyna męczyć Jak takich spotykałem, stary odpulka wierz mi Bo po co niszczyć banię, tym co każdy pieprzy Udaje klasę na wierzchu, a słaby w środku Dziś mało ludzi zwykłych, weź tamtych profil otwórz Szukają atencji, życie nudne w końcu Kompleksy się piętnują jak kac po wódzie z piątku Narcyzy pokurwieni zakochani w sobie Twoje życie, Twoja sprawa, lecz to nie mój problem Myślisz, że imponujesz Ty i ten kurwa rolex To się mylisz, bo czasem tu milczenie jest złotem
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni