74
Rap,Polski Rap
Tekst piosenki
[Intro: Juras]
Tak, Śródmieście Południowe
Warszawa
Ta opowieść jest o przyjaźni
Która trwa 25 lat
To ćwierć wieku człowieku
Chwile Próby, Posłuchaj
[Verse 1: Juras]
Poznaliśmy się w podstawówce jako dzieci
Na boisku szkolnym toczyliśmy walki na pięści
Na prawie każdej lekcji, rozpierdol wielki
Wkurwialiśmy wszystkie nauczycielki
Od siódmej klasy siedzieliśmy razem w ławce
Zamiast notować lekcje, robiliśmy plan jak zabić wychowawce
Ta kurwa stara chciała wyrzucić nas ze szkoły
I na wagarach grać w mortala szliśmy na salony
Nauczyłem cię palić szlugi, ty mnie jointy kręcić
żeby się nie nudzić mieliśmy patenty
Królowie osiedli i śródmiejskich podwórek
Nierozłączni kumple to Michał i Jurek
O zdaniu do następnej klasy nie było mowy
Na szczęście zaginął dziennik klasowy
Nowy rozdział życia wita młode głowy
Z zachowania dwóje lecz charakter wzorowy
[Hook: Juras]
Chwile próby, to chwile próby
Czy znajdziesz wyjście, czy się pogubisz
Chwile próby, to chwile próby
Sprawdzą kim jesteś, nie to co mówisz
[Verse 2: Juras]
Mieliśmy po siedemnaście lat, pierwszy raz
Nasz wspólny wypad nad morze, na wakacje, fakt
Gdy szliśmy na plaże z ręcznikami
Rozkręcił się dym z miejscowymi wieśniakami
Ich kilkunastu nas tylko dwóch
I zanim każdy z nas padł na glebę wypłacił parę sztuk
Najważniejsze że nie spękaliśmy
I chodź dostaliśmy wpierdol to my wygraliśmy
Kolejna chwila próby zdana
Nasz wiara w siebie bardzo podbudowana
Prawie każda rana przecież się zagoi
A kto raz się wydyga ten już zawsze się boi
Kiedy Łosiak poszedł siedzieć za damski chuj
Zostawił spory dług, my wybraliśmy jedną z dróg
W dwa miesiące zebraliśmy pieniądze
I we dwóch oddaliśmy cały dług mądrze
[Hook: Juras]
[Verse 2: Juras]
Wkrótce przywitał nas rozdział następny
Ja odbiłem w sport, ty w świat bezwzględny
Gdy kupowałem w kiosku bilet miesięczny
Ty nową furą wchodziłeś w zakręt na ręcznym
Dzis przyjacielu grube mury nas dzielą
Ja stoję na scenie, ty siedzisz pod celą
Ja swoją kobietę trzymam w objęciach
Ty swoją kobietę oglądasz na zdjęciach
Żeby zronić rakietę jest mało chętnych
Jak trzeba pomóc to nagle nikt nie ma pieniędzy
Prawdziwi koledzy jednak nie zapominają
Co mają tym się dzielą i zawsze pomagają
Zostawiłeś po drugiej stronie żonę i dziecko
Znam sytuację i wiem jak jest im ciężko
Co miesiąc kołuję dla nich jakąś kasę
To kolejne chwile próby do zobaczenia kiedyś bracie
[Hook: Juras]
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni