24.09.2018
52
Tekst piosenki
[Refren]
Przy naszych nawykach linia życia jest na włosku
Po co oszukiwać, może przyznaj się po prostu
Po paru patykach każdy chwyta się za roztwór
Paczki na dowóz i mówi po polsku
Paczki na bloku, fanki - daj spokój
Możemy pogadać, tylko pytaj prosto z mostu
Zawsze chciała dupa, także chwyta mi za rozpór
Idzie duża płyta, jakbym wydał ją na wosku
[Zwrotka 1]
Wyjątkowy przypadek jest ze mnie
W tarapatach mówię prawdę, w głupich prawie ściemnię
Z samym sobą kłócę się najwięcej
Nawet mieszać nie chcę, kiedy skupię się na pendze
Dla mnie zrobi wiele, nawet przefarbuje włosy
To jest nawet klawe, ale czasem mam jej dosyć
Ktoś, kto zjebie, to pewnie będę ja
I jak coś rozjebie, to pewnie będzie gra, ej
Spytam ją o rękę, to pewnie będzie "Tak"
Póki co tego nie chce, bo to nie jestem ja
Jak nie minie się za parę lat, to wiem, że wszystko jebnie
Jakbym gdzieś usłyszał przepowiednię, która jest pode mnie ułożona
Zwieszam się, bo mój zielony ziomal dał dokładkę
Dzisiaj nie odzywam się do grona
I ty też daj mi spokój, nie chcemy kłopotów
Nie wychodzę z bomby, nie, nie jestem gotów
[Refren]
Przy naszych nawykach linia życia jest na włosku
Po co oszukiwać, może przyznaj się po prostu
Po paru patykach każdy chwyta się za roztwór
Paczki na dowóz i mówi po polsku
Paczki na bloku, fanki - daj spokój
Możemy pogadać, tylko pytaj prosto z mostu
Zawsze chciała dupa, także chwyta mi za rozpór
Idzie duża płyta, jakbym wydał ją na wosku
[Zwrotka 2]
Wyjątkowy ze mnie jest gościu
Głównie mam talent do palenia mostów
Kumpel pyta - co ty, nie chcesz mieć klopsu?
Źle się czuję na tej scenie, po prostu
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni