Pięć Dwa - Grawitacja - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

30.10.2009

0

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Hans] Tutaj pływasz jak w kisielu Zamiast prostej drogi, schody To normalne jest dla wielu Nie dla tych, co wskoczyli chociaż raz do wody Wyprzedzam bezsens i za sensem gonię Szukam celu, który dla mnie jak pochodnia płonie Jak nie chwycę go w dłonie to po mnie, koniec Utonę jak kamień w wodę A toń jest ciemna i zimna na dole Kto chce być w miejscach gdzie musi boleć Gdzie klękasz w pętach i studiujesz pokorę Zmieniasz elementarz życia na piętna i chorobę Co dobre, może skończyć się szybko Co mądre, zdolne jest zmienić rzeczywistość Gdy mądrość i miłość idzie w parze z siłą Nie ma takiej rzeczy, której by nie zwyciężyło Duma, którą czasem trzeba przełknąć Jak fundament bez którego możesz pęknąć A świat to stal, żeliwo, beton, piekło i raj, paliwo, pieniądz Piękno i strach, ofiary, mięso Biznes plan, większość i mniejszość Musisz mieć coś co nada sensu I jak grawitacja utrzyma w miejscu Byś znalazł siłę i mądrość w sercu I szedł jak taran nie bojąc się przeszkód I stał jak skała w deszczu protestów Stał jak skała w deszczu protestów [Refren] Potrzebne mi przyciąganie ziemskie Więcej, bo inaczej wzlecę na wietrze Powód dla którego zostać tu zechce Zatrzymaj mnie tu i wyciągnij rękę Tak, potrzebna mi grawitacja Coś co podpowie mi stój Inaczej czeka mnie emigracja Prosto w kosmos z dala od teraz i tu [Zwrotka 2: Deep] Stan nieważkości przezwycięża grawitację Samotność milczeniem spycha w autodegradację Rozsądek z zapomnieniem walczą znów o dominację Jak Gabriel z Lucyferem o nagrobne inkantacje Presonifikacje lęków już szykują atak Wersom specyfikacje stanów duszy brzmią na trackach I uwierz mi szaleństwo ma swój gorzki smak i zapach Upadek pełznie a depresja człapie na czworakach Ten teatr pacynek na linkach gra dramat Tu teraz, alkohol w mych krwinkach jak tramal Podaj mi atropinę odrobinę w żył kanał Bądź nitroglicerynę abym wysadził ten banał Rozterek nie widać, na pierwszy rzut oka, stal Zrezygnowania też, gdy mi wszystko ganz egal Stan nieważkości w pustce, myśli idą w szał Wirują jak cyklon, niemożliwe żebym wstał Muzyka - ma lira gra w tle, zegar tyka Raz otwartych drzwi do piekła się nie domyka Kroczę schodami w dół, ponoć uszlachetnia ból I nie pomaga pół postawione znów na stół I proszę cię słońce, proszę utrzymaj mnie w pionie Gdy maski zła wciągają w lej, w którym tonę I bądź tym co trzyma mnie jak grawitacja w miejscu Wiarą w sens, nadzieją rozpaloną w sercu [Break] Odpowiedzialność ciąży i uskrzydla gdy masz stać Gdy upadasz pod nią, miłość obetrze ci twarz [Refren]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni