Tekst piosenki
[Zwrotka 1 - Chi Ali] I pull on it and my brain start to steam up Stay on the top cuz it's always been G's up I get the driftin' like a nigga was sniffin And My wife always bitchin' when a nigga is missing It's like I can't think straight it's feeling like on my brain freezing', wanna get out But it's us and I leaving You feel that now Jordan Peele that and all that talking you can't kill that Before you get pealed back I want that smoke and I'm about that mess You know that money murder don't leave out that sex And it's a Bronx think and ima walk on it And I'm eating nigga shit I got my fork on me No pork on it but i got the hawk on it Stop cheating cuz these bitches wanna stalk on it Ayo Peja it's the life of a player you feel that New York to Poland through it up for that real rap [Refren - Peja] No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie [Zwrotka 2 - Peja] Nie było jeszcze ustawek a on gdzieś na autostradzie Wali brechą po szybach w tym autokarze (szkło) Wspomnienia tamtych zasadzek, ekstremalnych wydarzeń Mocna adrenalina, po której zwraca się żarcie Syndrom brudnej roboty dziś mam Hooligans TV Czasem przeglądam akcje pokrewne z tymi moimi Choć nie żałuję to czasem jednak człowiek się dziwi Co popychało w spiralę przemocy i kultu siły? Wkurwiony dzieciak nie znał nic poza walką I tak przełamywał strach i wciągał go hardcore Rapsy też były katalizatorem by iść na dno Chyba lubił być tym złym nie ma to tamto Chcieli zatrzymać nasz świat zaciągając hamulec Bezpieczeństwo wtedy ziomuś bardzo słono kosztuje Nawet dzisiaj ta czujność kiedy jadę baną czujesz? Wiesz, że kiedy rozum śpi to Diabeł nie próżnuje [Refren - Peja] No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie [Zwrotka 3 - PIH] Miasta rozbite neony przeszłą chwilą już nie żyją Na papierze toaletowym dziś spisany epilog Obchód chorych, bo tu tylko jedno pewne Ty wiesz to jak ja, pułapki są śmiertelne Kiedy rozum śpi, jak pieprzony balon z helem Unosisz się na nieświadomce w stratosferę Kreski posypane grubo... hotel, pokój czysta... A z między jej ud patrzy na ciebie pizda Dziś o wiedzę bogatszy, ale w uczucia biedny Przypalone jajka zdrapujesz z patelni Twój hajs już jest gdzie indziej, ty tylko płaczesz Mamona Cię puściła kantem, zostałeś rogaczem Budzą się demony i dyktują tobie nastrój Jak Durczoka, twoje życie leci w tv na pasku Kiedy rozum śpi, zło wbija głęboko zęby Na drodze twojej ewolucji same zakręty [Refren - Peja] No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie No bo kiedy rozum śpi lub wychodzi na spacer Nie potrafisz pokierować sowim życiem potem płaczesz Zbyt późno na pacierz, budzisz się z ciężkim kacem W końcu płacisz ten rachunek witaj w klubie wariacie
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni