Patokalipsa - Klasyka gatunku II - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

14.11.2017

0

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Penx] Te lamy bardzo kurwa zdziwi, że dla tylu fanów rapy gramy Tacy sami od lat, jebać TV, mi rap life ocalił Na necie same dziwki, chcę im przygotować stryczek Biorę talerze z domu, dzisiaj kurwo program ćwiczę Dobra, styknę, już się nie pierdolę już w kwestii łatwej Perfekcyjna, zamknij mordę, bo pozamiatałem I to nie blef na spokojnie, bo to Michał na wkurwie I to jest gniew, was pochłonie i w to mi graj jak w lutnię Ta, znaczy przypierdoli w tępe łby Zjedzą zęby na tym, wypierdolę chętnie w kły Rap, łajzo, dał nam siłę, z hajsem czasem krucho jest Się dawno zatraciłem, ty nie spinaj, Lose Yourself [Zwrotka 2: Eripe] Pato Pato, robiliśmy jaja z rapu Po to, by obrzucana nimi była ta zgraja łaków Amunicji już na dekadę, a beka jest dalej Nie słyszy jak się potyka, kaleka, nie raper Lecę freestyle jak szczekają, no bo po co beef Automatycznie na te pizdy sram, mów mi Koprobofil A propos roboty, to bronię przed nią się już chwilę też Sobie wykorzystuję wolne jak Chilavert Nasza muzyka urywa dupy, się czil skończył Wasza muzyka usypia dupy jak Bill Cosby Zbić piątki, pionki powalić na tracku To Patokalipsa, Kraków, skurwysynu, nowy mistrz Polski [Zwrotka 3: Zygson] Jestem w niezłym dołku, co? Bo ci wykopałem grób Jeśli jeszcze nie doceniasz, to gdy spoczniesz, dojrzysz tego trud Bo to mój czas, biorę zamach, robię zamach Pakuję ciężkie zwrotki, które liczą w kilogramach Pogadajmy o gatunkach w gronie homo sapiens Kto jest z krwi i kości, a kto w środku kurwa jest mięczakiem Co drugi za wszelką cenę chce wyrwać benefit Śmieszne, bo każdy ma ich w dupie, kończą się jak Benny Hill Siema elo man, dalej u nas tu wszystko gra Chociaż w cenie newschool, tutaj w dalszym ciągu alkorap Ze mną moi ludzie, radzę se bez reszty Zawsze tak miałem, że jak uczyć się, to od najlepszych [Zwrotka 4: Delekta] Ziomy chcą latać po trackach, lecz dalej nie wiedzą jak to robić Chcą pić i bakać, ale gramy w innej kategorii Pato Pato, skandują już w każdym mieście Chociaż nie pamiętam, by nie skandowali tego wcześniej Bo dla nas to coś więcej, niż wokale na bicie Jak patrzysz nam na ręce, widzisz własne odbicie Mówiłem, że te wersy zaliczą się do klasyków Tak jak t-shirt Beckham'a za czasów Czerwonych Diabłów Byku, masz tu sześciu typów A te linie to zapiski cenniejsze od hieroglifów To klasyka gatunku w zalewie chujni jest Pijesz z nami, albo pierdol się, pozdrowienia; RJS [Zwrotka 5: EsZet] Nastyk daje bit, to jak bomba w mordę Potem masz kocioł, jakbyś spalił z bonga torbę Na raz, słabym lepiej zmierz puls Jedziemy z tym klasycznie jak kiedyś Jazz Bulls To nie wyjście z cienia, tu się nic nie zmienia Wciąż wolę klasyczne podwójne, niż przyspieszenia Nie kojarzysz Pato? No to czerwo ziomalu Klasyka gatunku jak czerwony maluch Ha, to najwyższa pora stąd wykurzyć tych durni Bo wiemy co to rym, jak go użyć, by wkurwić Mamy bit Nastyka, to jak gimnastyka Tak jest git, nam styka, Pato w mig klasyka []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni