Opór

[Refren] Stawiam opór, zabieram Wam Prawo głosu, pozbawiam praw Znam już sposób na otwarcie piekła bram Diler złego losu puszcza w obieg miliony gram Stawiam opór, zabieram Wam Prawo głosu, pozbawiam praw Znam już sposób na otwarcie piekła bram Diler złego losu puszcza w obieg miliony gram [Zwrotka 1: Paluch] Czym jest prawda? Na pewno nie ma jej w słowach Ginie w męczarniach, fałszem dobita kona Kłamstwa pompowane tlenem z brudnego respiratora Witam w świecie gdzie na każdy lek znajdzie się choroba Gdzie jest pokora wobec życia i Boga Walka o władzę, politycy kontra głowy Kościoła Czym się kierować na dziurawych sumienia drogach Fundamenty świata stawiane na zgniłych wartościach Rozejdzie się po kościach śmierć kolejnych milionów Oczyści pamięć świata król z naftowego tronu Zemszczą się na nich duchy martwych rodzin zza grobu Burza piaskowa z ludzkich szczątek, odchodów i prochów Żywych trupów pochód, kultura Zachodu Liczy się w kraju dochód, Afryka umiera z głodu Stawiam opór, przyjazny wróg, piękny potwór Wiem kto jest kim, bez problemu dobijam do portu [Refren] [Zwrotka 2: Paluch] Konflikty zbrojne jak ustawiony przetarg Wiadomo kto przegra, płynie krew na monetach Swoich rodaków DNA na pustynnych piasku ziarenkach Tak kazał kraju szef ze złotem w białych mankietach Jaką cenę ma śmierć w promocji? To stawka nędzna Niech odkupią im życie, tego nie znajdą w przecenach Panowie życia i śmierci, Waszyngton, Bruksela Pekin śmieje im się w ryj, mają jeńca za jena Wszystko na sprzedaż, enter chce Twą macicę Chce być rodzicem, ale Ty dziecku daj życie Wybierz kolor jego włosów, tuningi genetyczne Jak sierść dla psa, sztuczna rodzina schroniskiem Żywa padlina spełnia swoje fanaberie Ginie rodzina, miłość wypełnia każdy serwer Prącie w rękach, w HD, hardcore gang-bang Wynaturzenia hodowane w domach przez internet [Refren]