Oxon - Jeszcze Nie - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Oxon] Gdy w oczach wroga widzę pewność wygranej Się słaniam na nogach, pion ciężko mi znaleźć A ból prawie przekracza skalę To jeszcze nie koniec – arriba, andale, andale! Gdy każą się zmierzyć z porażką i strachem By coś we mnie zgasło, chcę zamknąć im japę I mimo, że napsuć mi krwi stado ma chęć To stawiam jak widać na talent, na talent Jak mam niby kończyć skoro jeszcze nie zacząłem Jakie ma znaczenie staż jak brakuje mi osiągnięć W końcu biorę los we własne dłonie by się podnieść A jeżeli czuję strach, go za chuj nie widzą po mnie Każą mi stąd iść, ja się jeszcze nie ruszam Tym bardziej bym tu został, jak mnie bezczelnie zmuszasz Nie zależy mi, żeby mieć metkę geniusza Chcę wiedzieć, że codziennie mnie będziesz mieć w uszach [Refren: Kojot] Ich trawi gniew i to nie poprawi się Chyba że tu wejdę no i zrobię swoje no i zrobię wszystko, zmienię wreszcie grę Chcą zabić mnie, ale to bawi mnie Mówią, że za późno, że to nie ma sensu, no i że to koniec ale jeszcze nie (x2) [Zwrotka 2: Bazi] Start – teraz to mi powiedz, co sobie myślałeś Jestem na półmetku, to chodzi po głowie stale Na mecie są złote myśli, jestem w drodze po medale Jeszcze nie kończę, dlatego tu wpadam i sobie nawinę track tak Ciągle o tym gadam, to o powstawaniu traktat Zbieram ludzi tak do siebie podobnych jak fraktal Bożkowie robią akcje zbrojne tu raz na rok To czuję, że wywołam wojnę – Ragnarok To z bagna krok (ou!) i jestem na dobrym torze, żeby to rozwiązać Choć dalej targa mrok to wcale się nie wożę, to po prostu tak wygląda A ty możesz się przyglądać i nas teraz dopingować Bo lubię układać comba i dopasowywać słowa Jak patrzę na tych raperków, myślę kto te cioty chowa? To cecha debili mowa, trzeba rehabilitować Te kaleki, pogarda – to prawda, bo kaleczycie rap tam Ja całe życie tak gram i dalej mi cię żal man Bo co byś nie odjebał, technika na bicie żadna [Zwrotka 3: Kojot] Robię cuda na majku i to niemożliwe, niejeden się głowi zagwozdką Chyba jestem wybrańcem, jak mówię to patrzysz się na mnie jak nowy apostoł Jak rapgra to melanż to jesteśmy teraz jak wódka co wchodzi za mocno Robimy domówkę, zapraszamy progres bez laski, on zawsze przychodzi z łatwością Jestem nikim, co? Słabe wyświetlenia i wyniki, co? Nikt mnie nie rozumie, może umrę w sumie i ktoś mnie doceni – Kojot Nikifor Znam te triki, bo jak wykrzykniki są Cały system niszczę jak Trinity, to Te skille to kamień milowy Mogę w nieskończoność, to jak Infinity War Zwiastują nam koniec, ale spoko, ja się na to nie nabiorę To dopiero początek, rozgrzewka to prequel – nawet jeszcze nie zacząłem Cała scena płonie, mamy iść do domu? Tak, na pewno, świetnie Weź nie pierdol, no i dawaj flaszkę, bo na pewno jeszcze jedną jebnę [Refren: Kojot] Ich trawi gniew i to nie poprawi się Chyba że tu wejdę no i zrobię swoje no i zrobię wszystko, zmienię wreszcie grę Chcą zabić mnie, ale to bawi mnie Mówią, że za późno, że to nie ma sensu, no i że to koniec ale jeszcze nie (x2) [Zwrotka 4: Peerzet] Pieprzą leszcze te, że to koniec Przemka, chyba jeszcze nie Chyba że postawią pomnik, nazwą wieszczem mnie To co gonię – święty Graal, czasy wieszczę złe Zupełnie tak jak święty Jan, przejdą dreszcze cię Kiedy wjadę ci na odbiornik, to nawet ci na skille odporni Będą zaraz pokorni, jakby pukał do nich komornik łap wersję slowmode, dla tych co są powolni Na Instagram wrzucam polską scenę, bo wiem że każdy polubi to co zaraz se zjem Jeszcze nie – często to słyszysz od panien Co nie? Jak coś wkręcam to ryje ci banię Jak śrubokręt, właśnie ci stoję pod oknem Się lampię przez gogle i się ślinię okropnie Czy mi odjebało? Chyba jeszcze nie Ale dobrze wejść na majka, wypluć wreszcie gniew [Zwrotka 5: Oxon] Choć mogę wiecznie wrzeszczeć, ciągle mieć pretensje że się jeszcze nie spełnia polski sen Lecz się wiedzie nam i będzie lepiej brrrat Jeszcze wielu się nas boi wiem! Mamy flow, mamy wajb, mamy z tego czysty fun Dlatego nie da się nas zatrzymać Inni chcą z tego tylko ciągle brać Dlatego to ich nie nas tu może zastać finał Z tego powodu niepotrzebnie czuję presję Nie było tu nikogo, jak siedziałem z pierwszym tekstem Teraz nawet jak nie lubią mnie to i tak czują respekt Nie gadanie o nas to jest dla tych leszczy escape Chcesz fejm na mieście mieć fest nareszcie Weź (weź) na wejście ubezpiecz się Fejm błyśnie i przejdzie i co wtedy będzie Ty wyjdziesz stąd wcześniej, my jeszcze nie [Refren: Kojot] Ich trawi gniew i to nie poprawi się Chyba że tu wejdę no i zrobię swoje no i zrobię wszystko, zmienię wreszcie grę Chcą zabić mnie, ale to bawi mnie Mówią, że za późno, że to nie ma sensu, no i że to koniec ale jeszcze nie (x2)
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni