O.S.T.R. - R.E.L.A.K.S - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Rap

Tekst piosenki
Z pozdrowieniami dla wszystkich tych, co w swojej pracy nie mogą znaleźć czasu na relaks Teraz znajdźcie czas dla siebie [Refren] Raz, dwa, trzy R do E do L do A do K do S bo to wszystko jest w nas R do E do L do A do K do S ja to znam, ty to znasz [Zwrotka 1] Nigdzie nie biegnę bo wiatr mi urwie kark I tak wyglądam jakbym przeszedł całe Tour de France Mam cofnąć się na start, pojutrze się urodzić Dzięki, nie chcę jeszcze bym był kurduplem jak Sarkozy Lato w mieście, duszny skwar, nic robić mi się nie chce Choć pogoda ta to dar, wolę hasz przepić agrestem Sam się smaż, ja mam siestę w bezruchu A ten wers w tym czasie zrobi tobie dezynfekcję uszu Nie powiem ci jak żyć, sam nie wiem, może wstyd Ale dzięki temu chcę osiągnąć eden jak ty Porozumienie w rytm, tak ma być tu Bo mój język to bit, a w nim dogadam się po chińsku Kilka litrów z odzysku, wodą zmocz sobie usta Jak żar piecze cię w pizdu jak z KFC udka Nie wnikam jaki gust masz i przy czym odpływasz Życie to stara kurwa wyprodukowana w Chinach Odpoczywaj, tego czasu nikt ci nie wróci Nawet gdybyś miał być przy tym głupszym tym głupim Jeszcze chwila, na świat z tej strony patrzę By zawsze niezmiennie tutaj śmierdzieć relaksem [Refren] [Zwrotka 2] Nic nie robię - co z tego? Nic nie muszę, chill grill Odpalony, przełącz tylko w TV na film Kill Bill polędwic, karkówek Commando Wpadnij a zobaczysz ziom i zrozumiesz żargon Przypieczeni żarem, ubrudzeni węglem Jestem czarny od rapu, możesz zobaczyć mnie we mgle Ostry kocha relaks, relaks hip-hop kocha Dlatego nie podpierdalamy hajsu jak Gawrocha Nie szukaj we mnie Gmocha, choć jestem równie brzydki Dupki wynocha z mózgiem analitycznym Dwie piersi z kurczaka idą pod gilotynę Dla tych, co kojarzą odgłos ogniska z winylem Jak trzeszczy to żyje, nie trzeszczy to umarł A ty w nocy nie odróżniasz już MP3 od chuja Prosta rachuba, mięso skwierczy jak płyta Co do piersi bracie to się kurwa pieprzy nie wzdycha Impotenci co słychać? Tu nie pomoże bajer Bo przy piersi to wam tu jedynie w gardle staje No to masz talent dla wyobraźni finał Wybacz, wybieram relaks by nie przypalić grilla [Refren] [Zwrotka 3] Dzisiaj wybieram relaks, jebać telefony Żadnego nie odbieram, świat zbyt zielony By spierdolić to teraz, łyk zimnej Corony Żar na lolku podgrzewa, psss Otwórz browar, dźwięk uwalnianego gazu zastępuje słowa Może nie widać po nas tego chmielu, chociaż Byś go zobaczył gdybyś spojrzał po oczach Upojeni lenistwem poszukiwacze szczęścia Czas jak eukaliptus rozpływa się w mięśniach Kocham dym jak Silesia, nie ma co się spinać Choć każde moje płuco dym przypomina Lubisz klimat, kufle pite do dna Jak częstujesz browarem to tylko ze szkła Zloty skarb za kilka złotych w dzień kiedy ciężko O grad jak i ciężko o cień [Refren]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni