O.S.T.R. - Historia stylu - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Historia stylu

O.S.T.R.

Hollyłódź

23.02.2007

18

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Ten sam O.S.T.R. prosto z Polski Na wejściu w ocenie tematów Słodko-gorzkich jak grejpfrut Daję zwrotki z projektu Lepiej poćwicz jak chcesz tu szacunku Jak nie masz na to w sercu warunków Weź to stestuj i rzuć w chuj, tu nie ma musu Możesz być prawnikiem, lekarzem, kierowcą autobusu Chcę dać wieżowcom trochę luzu na przyszłość Nie ma, że nie nawdycha się tu kurzu od płyt Bo mam kilka albumów hip-hop, kilka, kilka tysięcy To płucze kieszenie jak Milka zęby Tam gdzie nitka bawełny poprowadzi Od zaniedbanych tras, ich nawierzchni dziurawych Poprzez las co chce zabić tym co chowa w sobie Nie wiem czemu ten las to park od słowa zdrowie Jak jedziesz dalej człowiek Teofilów wita Zachodnia strona Bałut dla koneserów weeda Ja między blokami ukrywam tu swoją oryginalność Czy sława jest pokoju ostoją? nie bardzo Dajesz gnojom swój świat, bo tym żyjesz Ale dziś wolą ksero, pseudo amerykański rynek [Refren x2] Planowanie, układanie dźwięków Łódź z tego słynie Planowanie, układanie dźwięków Uznaje prawo, kto podrabia ten ginie [Zwrotka 2] Cztery dziewięć dziewięć jeden, tam gdzie Teofilów Guru nakazał mi tu dawać ganję do stylu To jak jest ziom, z ilu kręcimy ten jazz? To żaden grzech Stale śmiech towarzyszy mi, to ta miłość To z czasów kiedy jakakolwiek flota była chwilą Tylko ognista woda plus cannabinol we krwi Z reguły pusty w mig i nastukany jak Messerschmitt Gdzie te kilogramy pęgi, a tu w moich płucach To stroni na Bałutach, nie ma znajomych tutaj Wybacz jakobym musiał pokazywać prawdę Wiesz te doświadczenia ja nazywam bogactwem Wiedzy pierwiastek, mój styl związany z wódką Tu zamiast liceum, odwiedzałem studio Studio co wpierdalało mi cały cash Po zgonie wyłapanym na rok porzuciłem jazz Ale powróciłem w grze, teraz bucha kopsnij To pierwsze LWC czyli dwie strony historii Styl nabrał formy, dla nas to był przełom Już wolę chodzić głodny zamiast tworzyć ksero [Refren x2] [Zwrotka 3] Pamiętam, że straciłem rower po przekręcie Dziś ten co zrobił przekręt został konfidentem Takie osiedle jak każde inne w Polsce Gdzie non-stop każdy krok ktoś nam niewinnie plącze Niby dziecinnie proste tu mieszkać, się urodzić Bóg dał, że moja ścieżka nie idzie do Kambodży Wiesz, co bym nie zrobił, muszę podziękować matce Może nie jestem skrzypkiem, bo mnie wychował świat ten Mam edukację jakiej nie dało liceum Styl droższych niż ziemia z ziomkami na helu Z majkami do celu, w oparach Holandii [?] i O.S.T.R.'y, tak powstało Katharsis Nie mam dziś tej taśmy, ale chciałbym ją mieć Flow na wolno u Anioła, że tak mogło tak brzmieć Nie wiedziałem, że przez ten freestyle W stanie jestem coś wygrać, flow buja jak na wydmach Bo to bit gra jak zawsze w pulsie twego tętna Tak na Liściastej powstała tu wkrótce epidemia Pamiętam skąd jestem i jaki fach mój A ten styl już znasz od "Masz to jak w banku" [Refren x2]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni