Wake

[Bridge] Już nie ma dzikich plaż, zostało kilku MC Którzy będą dalej grać, nawet jak ich życie skreśli Nawet jak ich życie skreśli [Zwrotka 1] Weźmie gruby marker i przejedzie nim po japie mi Jakbym był w liceum świeżakiem, iksy na mych oczach, śpij Jeszcze wcześnie, nie chcę iść Bo zaraz będzie, tu w TV, mój własny show Show must go on Więc ty też musisz tam być Kino akcji, zgrabne panie Ludzie, którzy się bawią ładnie Moje ziomy z dawnych lat Tylko daj odświeżyć pamięć Sorry, przecież żartowałem Drinki, basen, świętowanie Rap poleci z miękkim basem Już wszystko zaplanowałem Oprawiam w ramę obraz, weź to sobie wyobraź Zarządzam czasem ot tak, a więc niech płynie z wolna Tak jak w tych drogich klipach, niezły to robi klimat Lekko się powyginaj, jak stylowa kursywa Człowiek, którego nie ma Dobrze, że chociaż ty jesteś I gdybym tylko mógł to bym nam zrobił zdjęcie Może tu wrócę jak do Itaki, lecz nie taki sam Innymi oczami będę patrzył na lepszy świat Taa... [Hook] Niech popłynie wolniej czas Chcę się dobrze przyjrzeć wam Może to ostatni raz (Wake, wake) Może to ostatni (Wake up) [Zwrotka 2] Stoisz na tym molo, solo, ze słuchawkami W oddali zawieszasz wzrok Licząc, że w końcu się pojawi to coś Się pojawi znikąd jak statek widmo Machnę ręką i rozwiewam mglistą nierzeczywistość Niech popłynie wolniej czas Może go wystarczy wtedy Bym się trochę na lepsze zmienił Póki co działam jak Hitman Na zlecenie za tysiąc trzysta Mówią, że życie to suka Cała sztuka jak ją wykorzystać Oczy mam czarne, mroczne Ale gdy patrzą w niebo Łapią od niego czerwony odcień I jak to o tej porze widzę ich, widzę was Jak w pierwszej zwrotce, pierwszym tekście Nieistotne, bo robię tak rap, aż do chwili gdy skończę Pisać o sobie Myśląc o was Licząc drobne Plując w kalendarz Powtarzam we śnie Gdy zasypiam z wiarą Jeszcze będzie lepiej You can't see tomorrow