Na szczycie

[Zwrotka 1: Nawrot NwT] Miałeś taką chwilę, że liczyłeś na 5 minut Chciałeś coś osiągnąć bez pracy, bez stylu Ja to właśnie znam ja to teraz mam Gdy wychodzę to nie w dół, lecz wspinam się na sam szczyt I nie chce upaść bo to wstyd I udźwignę każdy gryf i nie pogardzę gdy Propsy będą przelatywać koło uszu jak muzyka Nie mam czasu na (ciii...), co raz więcej trzeba dźwigać I nie siłka się liczy, tylko siła rozumu Mocna wola, dochodzę do kolejnego poziomu Czuje sen, możesz śmiać się hejcie, śmiej się znowu Sprawdź to ziomuś, efekty to nie żaden pozór, ej Nie mam czasu też gdybać, gdyż marnuję ten czas Trzeba żyć na raz, trzeba żyć na dwa I nie poradzę nic, że ten świat w inną stronę biegnie Każdy ma przed sobą szczyt, każdy ma, a nie sięgnie [Refren: Ciastek/Nawrot NwT] Każdy był na szczycie jako mały Teraz z roku na rok co raz bardziej upadamy Każdy był na szczycie jako młody Teraz musimy naprawić wszystkie swoje szkody [Zwrotka 2: TrzyeM] 0:20 - Nawrot odpowiadam tak, wiesz co Tylko w judo działa zasada seiryoku zen'yō Chciałem prędko lecieć na szczyt, lecz cóż man Spadłem jak Kukuczka, lecąc w pozie Kruczka Z rzeczywistością stłuczka skutkiem braku skilla Dobra nauczka pomogła mi o własnych siłach Stworzyć filar pod budowę potęgi tego świra Co ujada na bitach tak jak pies Baskerville'a Psycho_dealer wpierdalam ten bit jak bentō Wspinam się w górę na przekór wszystkim hejtom Wiesz co, nie jest prosto lecz się tym nie przejmuj Wyłącz facebook, popłyń pod prąd społeczeństwu Co gdzieś tam w biegu menciu zgubiło życia sens już Zaprzedać duszę zdolna za parę marnych pensów Nie stój ziom, weź się w końcu pożegnaj z tym syfem Wejdź na szczyt - nie bądź życiowym Syzyfem [Refren: Ciastek/Nawrot NwT]