Molesta - Zawsze coś za coś - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Zawsze coś za coś

Molesta

Taka płyta

02.12.2000

51

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Refren] x2 Sława (sława) - zawsze coś za coś Szacunek (szacunek) - zawsze coś za coś Uznanie (uznanie) - zawsze coś za coś Jeśli komuś uczynisz zadość Przyjaźń (przyjaźń) - zawsze coś za coś Litość (litość) - zawsze coś za coś Miłość (miłość) - zawsze coś za coś Nie mów, że ja błądzę [Zwrotka 1: Vienio] Coś za coś w tych czasach to chyba klasyka Na zdrowie utykasz, lekarska praktyka Nie masz ubezpieczenia - nie masz leczenia Nie zatamujesz krwawienia bez wynagrodzenia Na co była przysięga o etyce zawodu Gdy ktoś umiera na hospicjum progu To tak jak byś oddawał cudze życie Bogu Bez walki, pomocy i żadnych skrupułów Tak jak za pieniądze kupisz siłę kilku turów Coś za coś - chcesz mieć lepsze wykształcenie? Jeden warunek: napełnij cudze kieszenie To mnie przeraża, wiarę w bezinteresowność podważa Polskie realia stwarza, właśnie tak Coś za coś - na każdej ulicy, w każdym mieście Mała cena na sławę dla każdego nareszcie Dają? bierzcie - to uczucie niż dawanie lepsze Chłopaku, dziewczyno, hajs jest upadku przyczyną Dają coś, wyciągasz rękę, w porządku Gdy nie ma korzyści, robisz miejsce dla rozsądku Czy tak cię wychowali w chrześcijańskim obrządku? Nie mam pytań, mnie też szatan kusi Coś za coś - chyba tak być musi [Refren] [Zwrotka 2: Włodi] Społeczne nic za gratis - na reklamie napis Na co się gapisz, sprawdzić się kwapisz? Wcale nie tak pięknie, CZC na wstępie Włodi się nie zlęknie, niejeden wymięknie Nie zostanę z długiem, przysługa za przysługę Nie dla hajsu, po drugie, chociaż mieć go lubię Za to wszystko prawie i temat ten zostawię Ciężko dźwięk nastawię, tak tu w Warszawie Tamten śpi, ten czuwa, życiem flaki se wypruwa Inny na to spluwa, przyjrzyj się z bliska Tracisz bym ja zyskał, czy moralność niska Bo ja chcę zapłaty w całości, nie na raty Inaczej Włodi bogaty, zdrada za zdradę Lachę na to kładę, z czystym sumieniem jadę Ta, świat ma wadę, chyba się załamiesz Nie wierząc się okłamiesz Że za darmo... dzisiaj tylko w ryj dostaniesz [Refren] [Zwrotka 3: Pele] Jeszcze raz: vide cul fide Bo coś za coś zawsze, ziomek Co dzień na to patrzę odkąd pamięcią sięgam, przysięgam Słuchaj, otwarta życia księga W niej na białym czarno: nie ma nic za darmo Nie uciekniesz przed karmą, zło posiało ziarno Owocem czego jest rozczarowań drzewo Mało tego, w korzeniach rodzi się nienawiść Zazdrość, zawiść - przykładów nie zabraknie Ludzie - chore umysły, każdy łaknie tylko nakarmić zmysły A gdzieś na dnie Wisły zobaczysz zwłoki, w sercu ból głęboki (Znów) znów zapłaczą żelbetonowe bloki Utopiona pazernością to miłość do bliźniego Pytasz dlaczego, Pele ci odpowie Jedno kosztem drugiego, ziomek [Zwrotka 4: Wilku] Nic nowego, wiem, racje są zawsze po stronie silniejszego I co z tego, znów nabrałeś w usta wody Milczysz, a milczenie jest oznaką zgody, ta Zgody, która tworzy prawo A ja mogę cieszyć się oskarżonych ławą O to ci chodziło? to bij sobie brawo Bo nie tracę nadziei dopóki oddycham Widzę jak naród za narodem zdycha Wszędzie tylko bezrobocie, bieda i ubóstwo Tu pusty talerz, a tam krocie i mnóstwo Uświadom to sobie, że oszustwo się szczerzy Nikt nikomu nie ufa, nikt nikomu nie wierzy Ja mówię tylko to, co na sercu mi leży Swój na swego zęby szczerzy Wojna, wojna i jeszcze raz wojna Każda minuta coraz bardziej niespokojna Czas zapierdala albo płynie z wolna Coś kosztem czegoś jak ze szlaufem noc upojna Dziwka zdolna do wszystkiego płaci reputacją Dla niektórych twój upadek jest jebaną satysfakcją [Refren]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni