29.12.2017
25
Polski Rap
Tekst piosenki
[Zwrotka]
To chyba jasne, że wolisz kłamać
To nasz plac zabaw, przed tobą otwarta brama, więc zapomnijmy jak lecą lata
Nie wiem kiedy mam z tym skończyć
Jak bym musiał wolałbym skoczyć
Dosyć załamuje mnie fakt, że moi rodzice czują niedosyt
Tata chce żebym pracował bo już dawno przestał mi wierzyć
Twierdzi, że w życiu jedyne co usłyszę to własnych zębów zgrzyt
Czuję się jak grzyb
Jebany halucyn, chce żebyś się już nie martwił przecież nie mogę sobie od tak utonąć
Dla Ciebie mamo chce w końcu przynieść te pieniądze
Obiecuje nie zbłądze
Po prostu złapie go jak kolejny straszny sen
Jestem zniewolonym złem
Dla bliskich jak letni sen
Was zawiodłem jako syn
Choć z moją zdolnością do pracy jest młyn
Bo jak już zdobywać to Rzym
Ja chce kurwa zrobić ten pierdolony dym
Nie mam czasu na babranie się jakimś syfie
Który mnie pokryje rdzą, a ja tylko chce wieść spokojny życie w pięknej teneryfie
Choć to moje piękne marzenia, najskrytsze życzenia
Czasem trudno mi zapanować nad tym wszystkim (robię wtedy w bańce czystki)
Czasem chciałbym mieć spokój od tych wszystkich ludzi (wtedy nalewam se whisky)
Wiem, że życie leci - nie leci, zapierdala jak struś pędziwiatr
Skończył się etap w którym można tylko podziwiać
[]
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni