XX

Świat się spala za oknem Tak do niczego podobnie Zawsze miał problem Z tym, co chciałem dać mu Tych co miałaś we mnie za dobre Niosłem ci nadzieje nowych Tych co w cudzysłowie Zestawiali nas w parach Wierzę w przepowiednie jak nigdy wcześniej Gdy ich świat tak za oknem pienie się spala Hałas nas układa do snu Nie ważne ze boli Ważne, że tu Popiół jak deszcz pcha się do ust Niebo rozświetla zorza płomieni Każda z sekund, jawiła się jak cud Gdy tylko nie zalepiał nam powiek brud Znam na pamięć pustkę Gdy zastępuje trud I na nic dzisiaj bym tego nie zamienił Wysoko Jak nigdy Nikt inny przedtem Zbyt mocno Za prosto Za głowę przez serce Chcesz więcej Chce więcej Im bliżej do dna Bez siły Bez sensu Bez szans