Nie odważysz się

1. Gdybym nagrał diss, to byłby francuski strzał w dziesiątke Wchodzę z buta na tą scenę by zaprowadzić porządek Bo najwyższy czas w końcu odebrać wackom tlen Chociaż jestem za młody by mnie o to posądzać #Marry Bell Jadę na szczyt autostradą do piekła #AC/DC Kręcę się za pensją i demoralizuję jak Eis i Bizzy Nie robię nic pod publikę, to publika robi pod siebie Kiedy za pomocą punchy zapisuję miernotom karierę Dla chłopców w rurkach od zawsze mam parę przykrych kwestii Po których każdy z nich będzie płakał tak aż zanurzy się w depresji Tęczowi chłopcy nie zajarają się mną, bo mam z nich ubaw Ale w końcu się zajarają by było od czego odpalić szluga Choć pewnie nie będę młodym wilkiem to rozszarpię ich na strzępy Nawet jak debile będą mówić, że droga nie tędy Jestem bardzo mądry, no bo w końcu uczyłem się na błędach Nie odważysz się mi przeszkodzić - weź to zapamiętaj Ref To nie czas zmieniać zdanie kiedy wchodzimy na scenę Lepiej już chyba siać ferment niż siać beznadzieję Takich jak ja jest tu pełno, wiemy co jest grane Przeszkodzić tym co mają skille zamiast manier Ty nie odważysz się, nie odważysz się x4 2. Alko już od dawna nie piję bo mi ono wychodzi bokiem Jak wypiję Johnnego to potem leżę martwy jak Walker Skoro nie umiesz po pętlach płynąć to proste, że toniesz w długach Z resztą nie nawijaj tak do osób co ich nawet nie stać na szluga Raperzy mają głęboki przekaz przesiąknięty emocjami do cna Co jest w sumie nie dziwne, skoro każdy sięgnął już dna Też by mi było smutno gdybym musiał skrywać kompleksy Udajecie, że macie wyjebane a to wkurwiać zaczyna do reszty Chcą ciągnąć hajs za rapy? Długo już tak nie pociągną Chcą zgrywać gwiazdy, a nawet nie błysnęli formą Chcą zarywać laski, a ich flow chodzi o lasce Chcą lecieć łukiem, ale łukiem im przed mordą przelatują punche Co bym nie nagrał to przy ich poziomie Opus Magnum Jak ich nie zastać na tronie, ja sposób mam tu Każdy z nich jest pusty, więc na pewno nie są pełni dumy I nie odważą się we mnie tego buntu stłumić 3. Ja nie zmienię retoryki, przyzwyczajcie się #Korwin Mikkę Z debilami nigdy nie wdaję się w polemik(k)ę Szara masa mi jest potrzebna by zrobić trzewiki z betonu I wysłać idiotów w ich morze kłamstw nie bez powodu Jest moda na lans, wszystko pozłacane i hajs w obieg Ja trafię ich wszystkich w środek serca, to jest dla mnie złoty środek Dla wielu młodych liczy się tylko to by mieć papier Przejedziesz się na tym myśleniu prędzej niż przejedziesz się cadillaciem Pierdolę cały świat, możesz mnie za to nazwać gnidą Pierdolę cały świat, jakbym miał podwyższone libido Życie to nie film, bo w filmie scenariusz ma sens A w życiu wcale go nie musi kurwa mieć Chcą mojej porażki, żeby mój łeb ich tron zdobił Posadzą mnie na krzesło, ale płakać będą #John Coffey Wszystko mnie tu wkurwia, ale na sukces obrałem trajektorię Nie odważysz się jej zmienić póki pokazuję formę