MaRina (Marina Łuczenko) feat. Smolasty - Skandal #Odbijam

Skandal Skandal Skandal Cieszą się Gdy widzą mnie Ja niby śmiech Ja czuję wstręt Co mówią, wiem Nie próbuj się Bo one dla mnie takie dobre Przymilają się Wiesz, nie chce mi się na nie patrzeć – czy to takie złe? Trudno doprawdy przyznać To dla mnie takie śmieszne Szołbzines weź nie pytaj O atencje, z serduszkiem w necie Bo one chcą tu błyskać Naruszając mą przestrzeń Bo jeśli łatwo im ufasz, to chciałabym cię przestrzec Skandal Odbijam, odbijam Skandal Odbijam, lecę dalej Odbijam, odbijam Odbijam, lecę dalej Wiem, że chciałabyś to mieć Przechodzi cię zimny dreszcz Tego nie kupisz za cash Lubię swój spokojny sen Zrzuciłam z siebie ten stres Brzęczysz mi nad uchem coś jak sms-em Śledzisz mnie jak GPS Dociskam gaz w tym sls Nie chce słyszeć tych smutnych westchnień Słodkie kłamstwa, potem gorzki łzy Nie zaufam tobie nigdy więcej Twoje słowa są jak stado żmij Skandal Odbijam, odbijam Skandal Odbijam, lecę dalej Odbijam, odbijam Odbijam, lecę dalej [Smolasty:] Playboy i wrażliwy chłopak Słyszałaś mnie tylko w radio I wtedy pismak napisał o wtopach Dlatego mnie kochasz tak bardzo Tylko ja widziałem prywatna pokaz Skoczyłbym z tobą na bank Nawet jak zgadza się je*ana flota Pierd* zioło i hołota Nas nie lubisz chyba nie masz gustu Parę sekund i cisnę do 200 W głowie money, money no i świat mieć u stóp Kręci nas ta władza, no i kręci luksus Więcej vvs-ów, na chuj mi to Wyjść możemy tylko incognito Jakaś starsza pani znowu chce nas przyciąć Wszytko legal, tylko legal jak novita W ciemnym klubie łapię za pompon Robią zdjęcia, byku, byku, tak nie wolno Znów napiszą słowa, nie wie co to ponton Ciągle psy szczekają, karawana go go! Skandal Odbijam, odbijam Skandal Odbijam, lecę dalej Odbijam, odbijam Odbijam, lecę dalej