Tekst piosenki
Kiedy zawieje w oczy wiatr - co to dla mnie, idę
Jak coś dobrego słyszę, albo widzę mam jak zwidę
Jak jest kur* źle, siedzę sam i o tym pisze
Nie, nie zrobię ciszej
Niech mi starczy tuszu w długopisie
Wokół demony które, wiercą mi dziurę
Chcą mnie wciągnąć na sam dół, bo przecież nie w górę
Wtedy jeżdżę cierpem
Chociaż już kupiłem furę
Potem 2 dni cierpię
I słabo się czuję
Nie wiem gdzie, o której
Potem choruję
Płacę ZUSy, leczę się prywatnie
I próbuję mi wmówić, że tak zbudowany świat jest
I że lepiej jest się nie wychylać, by nie skończyć na dnie
Gorzej ma ten kto robi legalnie, lepie ten co kradnie
Ładnie, znowu rzucam słowa w zeszyt
To jedna jest z niewielu rzeczy co naprawdę cieszy
To nie jest dla mnie łatwy czas, choć mi się nie śpieszy
Te presje czuje każdy z nas, lub z nałogów leczy
Pierd* idę
Tak ciężko komuś zaufać
A jak nie posmarujesz to możesz się oszukać
Minął czas, poszła w las cała ta nauka
I już tylko materializm dziś do domu puka
Ważne tym czym jeździsz, ile masz na koncie
Czy serio dla każdego najważniejsze są pieniądze
Jak nie masz wyboru tak
Jeśli masz - nie sądzę
Choć to czasem upokarzające
Nie ma gdzie uciec
Biec Trzeba wciąż przed siebie
Jebać ból
W górę w dół, tego nie wiem
A nadzieja jest w kolejnym dniu
Rzuć na stół, pozostawiasz nie zabawa to
A ty nie gnój
To co masz to co kochasz
I gdzie idziesz, zawsze za tym stój
Popijam kawę, kawę czarną jak atrament
Jak myśli, których nie rozjaśni blask latarek
W świecie który zmienia nam pikawy w kamień
Po omacku szukam czegoś, co rozświetli mi firmament
Tu gdzie ciągle coś się plącze jak kabel słuchawek
W mieście smutnym jak w niebieski poniedziałek basen
Wciąż uczę się co to lot, bo znam upadek
Wciąż idę korytarzem obcym niczym 8 pasażer
Nigdy mnie nie bawił tani bajer
Ani ci co prześcigają się w tworzeniu bajek
Na Instagramie konkurs kto lepie udaje pod pstrokatym makijażem życie szare Jak ten mój cygaret
Wokół miraż
Gdzieś przekrzykują się krzykacze
Te klawe twarze oszukują się przy tej wierzy Babel w której trudno skumać się nawzajem
Barze
Idziemy dalej, nic innego nam nie pozostaje
Nie ma gdzie uciec
Biec Trzeba wciąż przed siebie
Jebać ból
W górę w dół, tego nie wiem
A nadzieja jest w kolejnym dniu
Rzuć na stół, pozostawiasz nie zabawa
A ty nie gnój
To co masz to co kochasz
I gdzie idziesz, zawsze za tym stój
Wszystko wokół błyszczy, a ja jakiś szary
Żeby nabrać koloru piłem wódę i browary
Jak za dużo siedzisz w sieci, możesz w nocy mieć koszmary
Oni tacy ładni, a ty zwykł że aż brak ci wiary
Biorę na bary takie śmieci, wiem, że czas leci
A w Internecie dużo fikcji
Tak nauczę dzieci
Jedne z drugim stawia bzdury - niech się kur* leczy
Tylko na takich patrzę z góry, bo im się należy
Nie wszystko tu się opłaca
Nie każda praca
Nie każda muzyka
I nie każde dobro do nas wraca
Czasem trzeba się nauczyć mordo wybaczać
Tym bardziej jak to bliscy ludzie, albo bracia
Dookoła dużo fałszu i dużo pokus
Tak jak ty idę, i jak ty wychodzę rano z bloku
Na każdym rogu leci muza, to nam daje spokój
Daje otuchy gdy przytłacza cię to co wokół
Nie ma gdzie uciec
Biec Trzeba wciąż przed siebie
Jebać ból
W górę w dół, tego nie wiem
A nadzieja jest w kolejnym dniu
Rzuć na stół, pozostawiasz nie zabawa to
A ty nie gnój
To co masz to co kochasz
I gdzie idziesz, zawsze za tym stój
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni