Małach - Cena bycia kimś - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Cena bycia kimś

Małach

Proverbium

25.04.2018

50

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Małach] Jestem kimś, ale sobą przede wszystkim Idziemy po mieście, patrzą się na nasze pyski Zasłaniam mordę kapturem, idę krokiem szybkim Skromny ze mnie chłopak, pierdole celebrytki Uważam co mówię, bo wiem, że tego słuchasz Męczy mnie co weekend alko, miewam bóle brzucha Walczę sam ze sobą, próbuje się oszukać I myślę kurwa, że tej wiosny może mi się udać Czuje odpowiedzialny się mordo za Hip-Hop Nigdy nie pozwolę, jak brat, żeby upadł nisko Każdy kto robi coś więcej niż nic To jest dla mnie kimś, oby tylko grał czysto Nie chce współczucia za kilometry w trasie Ale nie ma mnie z rodziną, więc szacunek przyda się Znowu szczerze wierzę, że nie zdusi system Wolni chcemy i ja być chce, oczywiste I nie bać się być kimś nieco więcej Jak dorosły facet, sprawy w swoje ręce Jeden siedzi i narzeka na za małą pensje Ziomek właśnie wygrał mistrza turniej breakdance Ja to klipy kręcę, wiem na czym nie oszczędzę Rozumiem mamy obawy i żony pretensje Niby nie, ale czuje presje Chcemy gdzieś wyjechać, ale jest za wcześnie Muszę skończyć płytę, solo wyjdzie wreszcie Taką mam robotę, życie, taki właśnie jestem Ma to być prawdziwe, nie rzucam fajnym tekstem Nigdy mi nie zazdrość, choć nie wiem kim jesteś Jak marnujesz życie, do siebie miej pretensje Chciałbyś być kimś, ale kurwa Ci się nie chce I doceń zioma jak próbuje zrobić coś i weź stań z nim Żebyś mógł powiedzieć kiedyś - "Mordo jestem kimś" [Refren x2] Cena bycia kimś, kimś, kimś, kimś, kiiimś To cena bycia kimś Nie chcesz być jak ja, a ja jak ty (To cena bycia kimś) [Zwrotka 2: Hinol PW] Nie wiem od czego zacząć, bo pasją Od lat są tylko wersy, jeszcze za to płacą mi Narzekać nie ma na co, choć są tu tacy co płaczą Wiecznie kurwa są nieszczęśliwi, dla mnie to jakiś nędzny kit Trzymam z tymi, którzy pierdolą fejm i blichtr Nie widzę się na MTV, choć większość z nich zabiła by za swój telebim Życzę selavi, Raper im bardziej zryty, tym robi lepszy shit Raper nieszczęśliwy bardziej przydatny Ci Pisze lepsze teksty, Raper bez perspektyw Bez perspektyw na jakiś pozytyw Bo widzę defekty, tam gdzie nie widzisz ich Życie, legal, sceny, to też fałszywy syf Ludzie są jak hieny, gdy upadasz na pysk Fani są na szczycie, na dnie nie czeka nikt Nie wystarcza im zdjęcie, szarpią za rękaw I mam zatańczyć jeszcze, no kurwa chyba z nim Nie, nie, nie, nie zdzierżę, poproszę pięć piw (I nawet wstyd, gdy wpajasz mi, że z biegiem dni jesteśmy inni Takich myśli bracia mieć nie powinni To najwyższa cena jaką płacę, by być kimś)x3 [Refren x2] Cena bycia kimś, kimś, kimś, kimś, kiiimś To cena bycia kimś Nie chcesz być jak ja, a ja jak ty (To cena bycia kimś) []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni