17
Rap
Tekst piosenki
Generalnie…
Polskę na spontanie
Jak plaster na ranie
Założyli polanie
Jak na polanie
Polewanie wódki malowanie kłótni
Walenie w panie
Ale waleni nie jedli, za to mieli bródki
Jedni pieliemienie piekli inni wilki w chrzanie tłukli
Pili, biegali lasami zalani butni
Lubili karanie, lubili lanie skutki
Rana na ranie
Sami sobie przed oczami mieczami machali jak w Conanie
Byli okrutni lubili tanie rozwiązanie
A zatem
Szli tak jak szlak szedł i przybyli tu latem
Wstrzymali orszak wnet i wypili raptem
Przy tym co gorsza mgłę
Zobaczyli zatem
Pyszny powód także by wlać otuchę w klatę
Wtem mgły jeszcze bladsze przepili wypłatę
I tak listopad nadszedł a zima tu katem,
Zatem...
Polanie polali znów na mini (?) dogrzanie
Śniegi zaskoczyły jak mina w Afganistanie
Jak biegi w Tarpanie, jak coroczne rzek wylanie
Tak było tu wieki temu
Tak jest i tak już zostanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Wybudowali chatę, z odpadów zbili sanie
Popili zrobili kulig i byli mili ale nie byli w stanie
Tak przegapili narodów terytorialne polowanie
Mogliśmy mieć jedno przewiewne ubranie
Plaże, lazurowy kryształ
Palmy i Toskanię
Ale Galie zajęli już Grecy i Rzymianie
Więc leżymy tak w korytarzu Europy na podeptanym dywanie
VIENIO:
Tkwimy tak na tym poszarpanym dzynglu
Od zawsze zwyczajnie bez wielu wygód
Ej! Ile to już smutnych przygód
W kupie taplamy władzy atrybut
Ha! Nie mamy sił? Problem jest gdzie indziej
Znowu ktoś naszczał na klatce i w windzie
Z ćwiartką czekamy aż zbawienie przyjdzie
Rozkosz czerpiemy tylko w cudzej krzywdzie
I tylko wiemy że należy czekać
Na czyją wojnę trzeba będzie jechać
W uścisku mocarstw pomóc duszy bratniej
Polak na froncie jak mięso armatnie
Tyle lat na dnie, walcz aż nie padniesz
Martyrologii cudzej flagę zatknij
I zmawiaj pacierz w furii panicznej,
Niech żyje zniewolenie ekonomiczne.
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na polanie
Pierwsze, drugie, setne pokolenie wciąż na kolanie
Tłumaczenie
Brak
Polecani artyści
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni