Koszo - Czerwień na policzki - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Czerwień na policzki

Koszo

Głodna emocji gęba

24.03.2014

6

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Verse 1: Koszo] Daj przynajmniej jeden procent, ja dam dziewięćdziesiąt dziewięć Ode mnie ubezpieczenie, od melanżu po powietrze Ej wiesz tak tylko mówię - gdybym miał umrzeć To wolałbym mieć fejm za życia niż mieć go trumnie Czekaj se splunę, na twój rachunek To nawijki w nieskończoność, wyrzucam z siebie kontekst Nie robię literówek, koleguję się ze skunem To mogłoby być atutem, wyrzucam siebie na wierzch I te długie rozmowy, co są zawiłe jak skatepark Możesz pomóc mi nieść krzyż, lecz na zawsze ci go nie dam, nie Moja pięta Achillesa Zawsze jestem na tak, a na nie - to tylko w wersach Przecież nie mówię prawdy, ziomuś tylko sobie wkręcam No bo kto inny jak ja zrobiłby tu taki burdel Każdy ma własne jazdy - każdy gdzieś skręca I pozwól, że uprzejmie sobie wtrącę tutaj kurwę [Verse 2: Koszo] Majaczę jak pijany, choć dzisiaj nic nie piłem Chociaż sen to tylko spójnik, wiem gdzie postawić przecinek Cóż - jestem punktem nienawiści Dziś zwężam częściej powieki, no i łapie korzyści W tym jest tyle logiki, coś jak kwadratura koła Albo masz wysoki pułap, ta - albo masz doła Prosto ale nie prostacko mógłbym wyjaśnić ten problem Tak było wielokrotnie, ziomuś lecz jakim kosztem Pytasz czy walczę? Mógłbym unieść tego więcej Ty dajesz mi trzy szansę? Ja ci nie dam ani jednej Mój własny stan umysłu to już prawie nirwana Choć lepki blichtr w powietrzu od dawna mnie zakrwawia Zawsze konflikt ma dwie strony, co jeśli jestem w trzeciej? Moje kwestie się kłócą z tym jakie masz intencje To samo powietrze, lecz mam inne podejście Żyje na tym samym świecie, ta pod innym względem [Verse 3: Koszo] Powszechne zawsze jest tylko to co przyjmie ogół Więc nie dobrze raczej jest gdy twój ogół to tylko pokój twój Wiele przeciwko, mógłbym wyjść na ulice Mam ten minimalny dystans do tego czego się brzydzę Ta, spoko rozumiem jednak to nie jest na miejscu By być całkiem aspołecznym, lepiej znaleźć consensus Pozwól, że nawinę, poszedłem za szczęściem Nie mogłem wybrać lepiej, gdy byłem na zakręcie Czas! - Znów gdzieś uciekł mi z przed oczu No więc biegnę jak sekundnik, by znów zacząć od początku Start! - Wyjdźmy wspólnie z manifestem Przecież lepiej żyć together niż mieć wieczne napięcie Strach! - Mam na pieńku z nim od zawsze Czemu nie widzisz problemu? Weź zapytaj okulisty Wiesz nie obawiam się ludzi - jedynie ich działań Znowu podsumują mnie, by czerwień wrzucić na policzki [Verse 4: Koszo] Uderzenie, moc i kurz coś jak w "Smells like teen spirit" Chyba wylecę na wyspy, bo za rap nie zgarnę szmalu Przeszedłem parę etapów, puszczam muzę na rewiry Nie pytaj co to za miny, ludzie z softem back-up-ów Albo zrobię szmal na rapie, i będę tak napieprzał Że za skillsy, które mam mi ktoś przyzna rekord Guinessa Najśmieszniejsze: to widać przy wejściu na scenę W podziemiu masz bursztyny, styl na legalu kuleje
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni