KND - Żywy wśród łez - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Żywy wśród łez

KND

Dead Codeine EP

77

Rap

Tekst piosenki
[KND] Ortodoks i KND- żywy wśród łez Jesteśmy... jesteśmy skaleczeni rzeczywistością Leci nam krew i łzy Posłuchaj nas 1. [Ortodoks] Wszystko dookoła zmienia się Tu w środku letarg- serwer bez internetu Kiepy z wypalonych uczuć gniją we mnie żyję chwilą jak kłamcy i ich brednie Czekam, kiedy nastąpi tu jakiś cud Czemu, Boże, zwlekasz? Widzisz przecież, że padam z nóg Chcę odejść od tego Co jest tu teraz Wiesz, chyba zbyt często wybierałem melanż Mijają lata, tak gromadzą się błędy Ciągle się zmieniamy- tacy sami jesteśmy Chcę tu deszczu, co zmyje błędy ze mnie Różne wzory- ten tatuaż wsiąknął we mnie Chciałbym jak kiedyś umieć tu wciąż marzyć Być szczęśliwym, dziś jestem tu bez twarzy Rap bez gaży za niesioną treść Choć produkt placement dziś obecny w rapie jest Ja mam sens, by robić to, brat, od serca Tak to streszczam- myśli i emocje w wersach Chcę stąd uciec, tylko zaszyć się gdzieś Być wśród żywych żywym dziś, żywy wśród łez 2. [Ortodoks] Zamknij oczy, odpłyń ze mną gdzieś Porzuć wszystko, na co ci to wszystko mieć? Ja mam sens, żeby to tu tworzyć, wiesz? Każdy wers Chcę to mieć, tak uniknąć niepowodzeń Nie po drodze jest mi dzisiaj miłość co dzień Chciałbym ją znaleźć, ale bardziej nagle Więc szczerze wierzę, że kiedyś cię tu znajdę Mam ten vibe i też go tu szukam Jak panny z ładną buzią i w fajnych butach Posłuchaj, kto tu jest materialistką Ja to tylko ignorant, co pierdoli wszystko Jestem blisko dziś tych chorych akcji Sytuacji, kiedy "polej!" źle nie zabrzmi Czasem łatwiej uciec w kółko widząc, że Twoi bliscy tylko umieją ranić cię Złap mnie za rękę, pomyśl sobie że byłem tu kiedyś, teraz mnie tu nie ma, lecz życie przemija, muzyka wciąż trwa ... zawsze żywy, zawsze żywy ja Być wśród żywych żywym dziś, żywym wśród łez 3. [KND] Być wśród żywych żywym dziś, żywym wśród łez Kurwa mać, zakochałem się w niej Słońce na zachód chyli, na zegarze 20:00 Zima dziś, mróz z łez korale dzierga Spacerują ludzie, usta to kominy Kiedy rozmawiają, CO2 z nozdrzy dymi Nie słyszę ich, chyba stoję za daleko Nieskazitelną piękność jej twarz łechta ręką Kobieto, symetria między powiekami To horyzont, ziewanie powiek to tsunami Mam niewiele, wszystko, płonie uczucie do niej W głowie ocean wyobraźni i w garści parę kropel To one, wykluwane łzy jak zdjęcia z aparatu Uchwycone chwilą żalu, nocą wywołane w płaczu Budzę się o poranku, łzy wsiąknęły w poduszkę Wyrażała spazmy bólu zastygniętego jutrem Nie rozumiem, jak może ją kochać inny? że co, jestem dziwny? Mam magistra z bycia innym Nic innego nie znam i nie mam po za nią I po za grą w Simsy- tam jesteśmy parą Reakcją jestem wodorem a ty tlenem Ten związek byłby wodą- czy teraz czujesz chemię? Mam jebane zaburzenie, żrę neuroleptyki I słyszę od rodziców, że kurwa jestem nikim Nikim, mają rację Raczej niewiele mają- ich syn był narkomanem Spytasz jego mamę- wszystkiemu zaprzeczy Ketrelem łagodzę, próbuję się wyleczyć Z depresji, kompleksów i choroby Bleulera Nie dam się, dla niej to- kocham cię! Takiego mnie pamiętaj! Na zawsze masz we mnie przyjaciela Słuchasz teraz tego? To wszystko jest do ciebie, tak Właśnie do ciebie, właśnie tak Kocham cię, tak bardzo cię kocham Nie wyobrażam sobie tego dalej bez ciebie Przepraszam cię, przepraszam, że to nagrałem Ale musiałem, to są kurwa emocje Dziękuję ci za wszystko, naprawdę Bardzo ci dziękuję, za wszystko, co dla mnie zrobiłaś Nigdy się nie poddawaj goń za marzeniami, walcz! Rapował to Konrad, a nie KND tym razem Wszystko jest pojebane
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni