Jak Się Pan Nazywa - INTRO

- Proszę - Dziękuję - Dobrze. Jeszcze raz. Jeszcze jak się pan nazywa? - Konrad Grabowski - Nie słyszałem, jeszcze raz - Konrad Grabowski - A pan tu bliznę ma po czym? - Nie wiem. Nie wiem - Proszę palcem wskazującym lewej dłoni dotknąć powoli nosa, a kciukiem prawej zakręcić młynka w powietrzu. O tak - Jak tak? - Mylą się panu dłonie... - Hm... - Pan się nazywa? - Konrad... Konrad Grabowski - A teraz proszę, ale nie otwieramy oczu, nie było otworzyć oczu, bo wrócimy na karuzelę. Proszę. Niech pan przejdzie do przodu 11 kroków stopkami, później w lewą o 90 stopni zwrot i znów 9 kroków zwrot w prawą o 180 stopni i 14 kroków - Zrozumiał pan? - Tak Gdzie ja jestem? Powiedz! Powiedz! Powiedz! Powiedz! Łaaa...! To Ja, Przeciw Sobie Wobec Siebie. A jego imię to czterdzieści cztery, wiesz? Ja to romantyczny wieszcz, kontynuuję tę spuściznę po Konradzie z Dziadów, Kordianie, Werterze... Cierpię, jestem jeden - sam. Dostałem od Boga wrażliwość, daaar! I ciągle jakiś brudny palec z żałobą pod paznokciami drapał moją łechtaczkę wyobraźni i wydrapałem mu takiego stopnia, że mam w niej nowotwór. Nigdy tego nie zrozumiesz! Nikt! Nigdy! To wszystko nie ma sensu. Nie ma sensu. Bo ile ludzi chce tego! Konrad Konrad Konrad!