Klarenz - Nigdy Więcej Spłukany - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Nigdy Więcej Spłukany

Klarenz

POZA

7

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Noc otwiera mi oczy, otwiera się głowa... nawet^to mam odwrotnie Dopóki nie posprzątałem dookoła - nie miałem nawet pola na postęp Poruszam się jak stary zamiatacz, niestety ludzie na wietrze.. jak liście Przebiję baloniki ego, masz uniki pięknie, się przygotuj na szpilkę Słuchacze pytają o wersje fizyczne - dam tobie chemiczne, jeszcze psychiczne Oddałem temu serce, żebyś dostał więcej niż akompaniament pod kreskę na imprę Się poddawałem wielokrotnie, patrzyłem jak głupi ludzie dzielą opcje Wspierali coś wygodnego (ołkej), bo swojej natury nie zmienią, chłopcze Padam na pysk, na rano praca, ale będę walczył, nie odpocznę To nie zasada na dziś - na plecach to noszę jak klątwę - nieodłącznie Patrzę ci w oczy, nie jestem tym samym speszonym chłopakiem z prowincji Przygotowany na ciężką pracę, hejterzy zwykli być raczej krytyczni Jadę bocznymi drogami do celu i kładę lachę na wyścig Do rany przyłóż, zadawane za plecami? No to wtedy ludzie są czyści To czego się dowiesz - urywki, dlatego oceny dla płytkich W obronie przekonań nie będę mesjaszem - przykutym do drzewa jak Greenpeace [Hook x2] Nigdy więcej splukany x2 W górę środkowe palce dla tych co gadali, że nie damy rady Nigdy więcej splukany x2 Nie przychodzę zabiegać o gramy uwagi bo jestem zbyt zabiegany [Zwrotka 2] Gotowy na starcie z czymkolwiek - nie było na starcie nic, ziombel Miałem tylko wizję I pasję, samozaparcie by wartości dowieść Humory jak Connor McGregor - nagła agresja nie wiadomo dlaczego Bagaże doświadczeń przygotowane na zmianę pod dłonią, jadę na peron Coś nie wychodzi, się nie poddaję, wychodzą problemy - to nie wychodzę Zrobimy te hajsy z moimi ludźmi i kurwa w końcu wyjdziemy.. na swoje Pamiętam ciuchy z lumpa nie dla mody, płatki na śniadanie i na kolacje Pamiętam ból uderzania głową o ścianę kiedy nawet nie miałem na rap, wiesz? I chuj z tym hajpem, niech go mają ci co udają, że nie ma zmartwień Kosztowna zabawa w albumy dlatego rzucam na stół ostatnią kartę Widzę historie jak ta przyjaciela - od eksmisji do dyrektora sprzedaży Tylko weź Wojtek nie odpisuj teraz - na moje wiadomości z autostrady Wysyłają go na Frankfurt, blask nowej fury o poranku Jesteś inspiracją brat... A po tej płycie zakładam twój fanklub Dzięki za rozmowy w trudnych momentach - życiowy przykład który będę pamiętał I jebać te mądrale co komentują a nawet nie ruszają dupy z miejsca [Hook x2] [Bridge] Jaki melanż, kolezko?! dzisiaj robimy, robimy, robimy, robimy Cztery razy powtórzę, do trzech razy sztuka za mało na wynik Nigdy więcej spłukany, mam... życie poza rapem stary Mam... nowe opcje nowe sprawy... mam Brak czasu na twój słaby... kwas ...wzywa mnie misja, nie obejdzie się bez wypraw To nie ta sama co zabierała mi cały mój czas już od dzieciństwa Musiałem ją wskazać i nazwać tak jakbym odkrył nowy gatunek Warto bo jeszcze są tacy ludzie których obchodzi.. co robisz i czujesz Tyle razy co byłem wkurwiony - przeżycia pomogły się uspokoić Była dostępna chwiejna winda, ale wybrałem te solidne schody (Nigdy więcej spłukany x12) Małe mendy sobie gadają, gadają, gadają że Marcin się skończył Nigdy nie widzieli jak wygląda zaangażowanie z bliska i trudne początki Sparafrazujmy Eisa na to, ty ASAP to powiedz chłopakom - Powiedz to, powiedz to, powiedz chłopakom... Marcin się dopiero zaczął
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni