Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Ukończyłem cztery specjalizacje… (specjalizacje) Praca w wakacje, masz mordo rację, wiesz jak to jest korporacje Dostaję pensję, ci powiem, mój przydział to korpo racje Mojego zdania nikt tu nie widział, tylko szefowie mają w korpo rację Akcje? Chyba, że z giełdą, teraz inaczej już noszę się, stary W Under Armour podglądam typiary, podnoszę ciężary Mój trener personalny przepisał mi dietę – w batonie, białkową (i siłka) I nie przegram, bo ciężki mam deadline i czytam gazetę tu, poniedziałkową Świat płonie, dam słowo, jestem kimś, tamta była to ścierka, bez kitu I mija dorosła mi doba za dobą i mama podsyła żeberka w słoiku Jest ze mnie dumna, kurna, tak jak mój brat i sąsiadki Tylko trochę mi zazdroszczą te babki, bo u nas magister to widok rzadki Idą z klatki i widzą jak szczerze się szczerzę, kiedy idę pić w plenerze Na urlop to w Turcji epizod, niech widzą mnie dziś w tym Hilfigerze Te urlopy, ten Euro – good copy, i tyle brat u mnie, to w proszku Opowiedział o sobie dumnie Piotrek, dwadzieścia pięć lat, korpo-szczur [Zwrotka 2] Przyjechałam tu z małego miasta na studia (małego miasta na studia) Mówi niewiasta, że jechała pół dnia, to jej wielka szansa, pudła Spakowała i walizki, pożegnała bliskich i dał jej dziadek fest kwitu I zawsze miała instynkt i ma niezłe cycki i da sobie radę w tym akademiku Zawsze była porządna, dobrze wygląda, pożąda jej pół parkietu Zna już z piętra nawet ziomka, spogląda i chyba szuka kumpla – nie tu Dostałam atencję, mam więcej jej teraz od moich kumpelek z pokoju! A Piotrek mnie złapał za ręce, a konsekwencje nie daje mi to wiele spokoju Jeden chłopak się stara i trochę mu kłamię, to bawi – dla draki historia Odpiszę dobranoc i mogę iść na browara, a Dawid to taki przystojniak Raz zrobił obiad i zupa była dobra, zaprosił na parter, kupili browarek I mówi, że jestem cudowna, naprawdę, tak samo mówili Bartek, Filip i Marek Nie, ja nie jestem jak inne, tylko świat się dziś pozmieniał A te zimne spojrzenia rzucam im, potem całuję się z nim w imię wyzwolenia Tak trzy lata… ktoś zrobił coś za mnie, a ja idę w tany i płynę Opowiedziała o sobie dumnie Ania, dwadzieścia trzy lata, pani inżynier
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni