Kaz/Mario Kontrargument - Satyra Na Kobietę Współczesną - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

21.03.2018

5

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] (I tak wszystko sama!) Robisz sobie śniadania, sama jesz kolację I od rana nikt ci nie zabrania przeglądać kreacje Które masz w szafach, nakładasz czerwony lakier To ta klasa, której byle burak nie wyłapie Chodzisz teraz w modnych spodniach, w których podwijasz nogawki Żeby każdy się oglądał, mijał, zerkał na pośladki Ten z wczoraj wkręcał banał, wiesz – złote góry, mała Najebana, ale dama – ale jednak z nim wracałaś (nie?) Tańczysz wulgarnie, po czym zostawiasz swój numer Nie oddzwaniasz kulturalnie, sama tego nie rozumiesz Koleżanki blisko, choć to sprawa niedorzeczna Mówisz o jednej: jest dziwką, druga? Mała miseczka Jesteś ta najlepsza, one są dla ciebie tylko tłem I nigdy się nie wpieprzasz, zawsze grzecznie mówisz: wszystko wiem W twoich oczach jest kobiecość, ta prawdziwa Gdy pijana mówisz: kocham, trzeźwa słowa nie używasz (nie?) [Zwrotka 2] Kochasz seriale, ale Plotkarę znasz już na pamięć Wcale nie jest tak wspaniale, kiedy wiesz, co się stanie Masz nową szminkę – w pracy się chłopaki ucieszą Bo nie uchodzisz za grzeczną dziewczynkę jakiś miesiąc Kochasz krągłości, a w sukienkę coś nie mieścisz deko Pieścisz ego swoje i tych gości, może większy dekolt (co?) Zostawiasz gdzieś daleko resztę dziewczyn Masz twoje cztery ściany emocji i nie chcesz lepszych (nie?) Tylko tobie zawsze każdy patrzył w stanik Zazdrościła każda z kobiet, faceci – nie tylko sami Ty rozbijasz związki, wiesz co to prowokacja Czytasz facetów jak książki, w słowniku manipulacja Mogłaby się zmienić szybko w twoje imię i nazwisko Marionetek się nie ceni, a warto mieć kilka blisko Jesteś czystą kobiecością, każdy chce twojego seksu Ciągle wszyscy ci zazdroszczą, w każdym czasie, w każdym miejscu (nie?) [Zwrotka 3] Masz nowe perfumy, w loży VIP zaproszą na after I dziś to powód do dumy, jutro to powód do zmartwień No ale yolo, ty nie jesteś przecież tą pustą Oni pierdolą! Ubóstwia cię mnóstwo, a nawet lustro Jesteś taka niezależna, każda przy tobie to szmata Jesteś potężna, w końcu ty jesteś pępkiem świata Jesteś piękna, każdy chce twych ust oczu i dłoni! I nie pękasz, że ktoś mówi ci cokolwiek, cóż, z ironii Jesteś niezależna, radzisz se świetnie, nie płaczesz Nigdy nie będziesz zamężna, w ogóle po co ci facet?! I za parę lat obudzisz się sama, wtedy pomyślisz Że to blamaż – miłosny kołowrotek nienawiści Ale ty jesteś gwiazdą na niebie – jak masz ochotę I masz szacunek do siebie – w klubach co sobotę Jesteś na szczycie, za dekadę uświadom sobie jak było Że gdy przespałaś się z życiem, przespałaś szansę na
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni