20.02.2018
12
Tekst piosenki
[Intro]
Henryk Kwiatek x2
[Zwrotka 1]
Nie przyjaźnie się z ludźmi ostatnio
Przyjaźnie się z gościem ze Świętego obrazu
Często się drażnię bywam trudny za łatwo
I przeważnie kobiet nie widzą tego od razy
Widzą, że zdobyłem pas tu
I oddałem miastu coś więcej niż panny i cycki
A mówią: ogarnij ten błysk i je zgarnij
- spierdalaj, nastrój nieprzysiadalny #Świetlicki
Kumple z hajsem starych, wydorośleli
Matka myje gary, pierze skary, wyro pościeli
A chcieli by towar i by się ze zdzirą ocknęli
Synku - idź do pracy traktują jak wyrok do celi
Pół roku melanż teraz piją radlery
Jak dupeczki dzwonią - wracają i wyją, ratlery
Ci co chcieli miłości okupuje tindery
Zamiast romantyczności, poszukują wenery
[Refren] x2
Rzuciłem ciary na wszechświat
Wrzuciłem Paryż dwadzieścia
Znam bramy, bary i przejścia
Zrób miejsce stary i przestań
[Refren 2]
Gardzę waszym nędznym, miernym światem
I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek
(Przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu)
Gardzę waszym nędznym światem
I mam na to pewny patent
I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek
[Zwrotka 3]
Podobno tylko diamenty są wieczne
Dlatego się nie przyzwyczajam do ludzi
Nienawidzę ich po równo bezsprzecznie i ta myśl pozwala mi się uspokajać i studzi
A z kim mam się przyjaźnić - z typiarą?
"Magdalena gdy wypiję, robi laskę gdzie byle"
Nie chcę wizji wyobraź, gdzie starość to scena
Kiedy jestem z kimś ale jednocześnie nie żyję
Może opowiesz mi o teorii gier?
Może opowiem Ci o praktyce zwycięstw
Nie mam czarnego porsche i sześciu zer
A mówiłem Ci: zgubisz swoje życie w liryce
Wracasz wieczorem z żoną do chaty
Patrzysz na nie potem mówisz swoim ziomom: to szmaty
Czarno-białe galerie już tylko chłoną bogatych
Ich planszą życia szachy monochromatyzm
Życie w obrazie tracę bez ugody bliskich
Pół życia w chorej fazie- Jestem jak młody beksiński
Jestem jak stary Beksiński bo zmalowałem tyle
Że chcą żebym przy nich został choć dawno ich opuściłem
[Zwrotka 4]
Życie w obrazie tracę bez ugody bliskich
Pół życia w chorej fazie- Jestem jak młody beksiński
Na scenie każdy leje wodę stoję w ogniu dalej
Gość ze świętego obrazu spojrzał i podniósł palec..
Miłość
[Refren 2]
Gardzę waszym nędznym, miernym światem
I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek
(Przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu)
Gardzę waszym nędznym światem
I mam na to pewny patent
I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni