Tekst piosenki
[Intro] Henryk Kwiatek x2 [Zwrotka 1] Nie przyjaźnie się z ludźmi ostatnio Przyjaźnie się z gościem ze Świętego obrazu Często się drażnię bywam trudny za łatwo I przeważnie kobiet nie widzą tego od razy Widzą, że zdobyłem pas tu I oddałem miastu coś więcej niż panny i cycki A mówią: ogarnij ten błysk i je zgarnij - spierdalaj, nastrój nieprzysiadalny #Świetlicki Kumple z hajsem starych, wydorośleli Matka myje gary, pierze skary, wyro pościeli A chcieli by towar i by się ze zdzirą ocknęli Synku - idź do pracy traktują jak wyrok do celi Pół roku melanż teraz piją radlery Jak dupeczki dzwonią - wracają i wyją, ratlery Ci co chcieli miłości okupuje tindery Zamiast romantyczności, poszukują wenery [Refren] x2 Rzuciłem ciary na wszechświat Wrzuciłem Paryż dwadzieścia Znam bramy, bary i przejścia Zrób miejsce stary i przestań [Refren 2] Gardzę waszym nędznym, miernym światem I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek (Przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu) Gardzę waszym nędznym światem I mam na to pewny patent I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek [Zwrotka 3] Podobno tylko diamenty są wieczne Dlatego się nie przyzwyczajam do ludzi Nienawidzę ich po równo bezsprzecznie i ta myśl pozwala mi się uspokajać i studzi A z kim mam się przyjaźnić - z typiarą? "Magdalena gdy wypiję, robi laskę gdzie byle" Nie chcę wizji wyobraź, gdzie starość to scena Kiedy jestem z kimś ale jednocześnie nie żyję Może opowiesz mi o teorii gier? Może opowiem Ci o praktyce zwycięstw Nie mam czarnego porsche i sześciu zer A mówiłem Ci: zgubisz swoje życie w liryce Wracasz wieczorem z żoną do chaty Patrzysz na nie potem mówisz swoim ziomom: to szmaty Czarno-białe galerie już tylko chłoną bogatych Ich planszą życia szachy monochromatyzm Życie w obrazie tracę bez ugody bliskich Pół życia w chorej fazie- Jestem jak młody beksiński Jestem jak stary Beksiński bo zmalowałem tyle Że chcą żebym przy nich został choć dawno ich opuściłem [Zwrotka 4] Życie w obrazie tracę bez ugody bliskich Pół życia w chorej fazie- Jestem jak młody beksiński Na scenie każdy leje wodę stoję w ogniu dalej Gość ze świętego obrazu spojrzał i podniósł palec.. Miłość [Refren 2] Gardzę waszym nędznym, miernym światem I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek (Przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu) Gardzę waszym nędznym światem I mam na to pewny patent I codziennie coraz bardziej czuję się jak Henryk Kwiatek
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni