KAZ BAŁAGANE - WawaLove - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

08.12.2016

50

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Kaz Bałagane] Godziny szczytu, a ja w taxi Wąsik się poczuwa i napierdala w klakson Tapicerka jebie, jakby całe życie gasił na niej szluga Mówi o tym że to styl warszawski Klub Aisha z góry do klienta wyciąga macki Wpadnij na herbatkę w gumie podaj tu laskę Jem z koleżką w Namaste Gadamy o mieście śmieciu nie Warszawce Tak to się robi, Ty się bawisz w Sogo A piłkarze w Wilanowie całą dobę Pierwszy do klopsu nie balu Spójrz na mnie dziwko na drugą stronę medalu Chuj w twoje gadki pod wpływem kataru nic z tego nie będzie Chuj w twoje gadki pod wpływem towaru,nic z tego nie będzie, byku pomału [Zwrotka 2: Kaz Bałagane] Mijam pawilony kwitnie miłość tu Piękny nieznajomy postawił ci piwo Po studencku zrobiłaś mu ręką W tej samej bramie gadałem z wygiętym koleżką W tej samej bramie pytają gamoni jebanych czy mają ogarnąć jaranie Zostawili tu peugeota na Foksal I tak sobie patrzą po hip-hopowcach Widzę wszystko na misji jak siano masz w kurtce Sposobem wiem jak to się zczyści Myśli tu cierp na postoju pod Go-Go Chłopaków by wziął tu na burdel na kolbe Byłoby dobrze po pace od łebka i możnaby jechać na chatę Byłoby dobrze po pace od łebka, nie jarać te szlugi w furze do rana []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni