Kali (PL) - Opary - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

18.04.2018

22

Polski Rap

Tekst piosenki
[Intro: Kali] Życie jak fani - wywiera presję, chcę więcej Spełniam misję, przynoszę refleksję, bierzcie i jedzcie Nie czuję sławy, raczej depresję, te z bólem koneksje Mam pasję, grubą pensję, ale w trasie tęsknię [Zwrotka 1: Kali] Pisz co chcesz, ty marny hejcie I tak od dawna mam dziurawe serce Jak nie zabiłeś, to już się nie uda Hejto-odporny jak Premiera fura Dla szczura niewarte tytuły króla Żyję za dwóch, choć bez sobowtóra Nic po tytułach, bo gra nieludzka Na szczytach się tułam jak Jurek Kukuczka Do domu jeszcze długa trasa Może się nie powtórzy szansa, by być kimś Jak kilometry lecą lata Chciałbym inaczej, ale tylko tak potrafię żyć Showbiznes - marna dziwka, mami mnie swym tanim wdziękiem Już szepta, co chcę usłyszeć i do kiermany mi wkłada rękę Chce mą duszę zabrać za bezcen, ja wszystko widzę, mam w oczach rentgen Ej, suko, ja nic nie muszę, zawsze byłem, będę, jestem Mam już dosyć błysków, fleszy i tłumów Łycha, nosy, byle dalej od żywych trupów Wyszedłem bosy, czy wierzyłeś we mnie, gdy nie było boomu? Doszedłem do forsy, niewierni mówią mi guru [Refren: Kali] Popatrz na me oczy zmęczone jak to miasto By rano wstać znowu brak mi sił Tyle na głowie, znowu nie mogę zasnąć A wszystko i tak zamieni się w pył Chciałbym uciec tam Tam, gdzie nie muszę nic Gdzie nie znajdzie mnie nikt, nawet ja sam Chciałbym uciec tam Gdzie znowu będę mógł śnić, gdzie tylko one i hotel z milionem gwiazd [Hook: Kali] Już tylko opary, opary Niosą mnie opary, opary Jestem tak blisko celu, a znowu brakuje mi wiary Już tylko opary, opary Niosą mnie opary, opary Jak stary człowiek i morze, płynę na losu meandry [Zwrotka 2: Paluch] Moja rozkmina od dłuższego czasu - kim zrobił mnie rap? Jestem dziś wzorem dla wielu dzieciaków i dźwigam ten dar Nie wiem, czy chcę, nie patrz już na mnie, element rozrywki, chcą być jak ja Nie celebryta, bez jazdy medialnej, choć bagaż gwiazdy wrzucili na bark Nigdy nie ćpałem białego kurestwa Nigdy też, ziomek, nie byłem jak reszta Natura, siła, znów lecę na resztkach U was do pełna to moja rezerwa Duchowy kompas wskazuje kierunek Jestem prawdziwy bez jebania psów Bez fazy na bycie postrachem podwórek Niosę tam miłość mocą mych słów Często tak mam - lot na oparach Mówię o duszy, nie hera w melinie Ciągle pamiętam, gdzie jest moja stacja 061 przy mojej rodzinie Znam ciężką pracę za marne grosze Lata tak chude jakby miały gorset Chcesz coś powiedzieć, to zamknij mordę To, gdzie dziś jestem, zawdzięczam sobie To, co dziś widzisz, to góry wierzchołek Z bieguna samotności serce skute lodem Nie wiem sam, czy to kim jestem, to dar, czy kara Ile sam wytrzymam jeszcze, znów lecę na oparach [Refren: Kali] Popatrz na me oczy, zmęczone jak to miasto By rano wstać znowu brak mi sił Tyle na głowie, znowu nie mogę zasnąć A wszystko i tak zamieni się w pył Chciałbym uciec tam Tam, gdzie nie muszę nic Gdzie nie znajdzie mnie nikt, nawet ja sam Chciałbym uciec tam Gdzie znowu będę mógł śnić, gdzie tylko one i hotel z milionem gwiazd [Hook: Kali] Już tylko opary, opary Niosą mnie opary, opary Jestem tak blisko celu, a znowu brakuje mi wiary Już tylko opary, opary Niosą mnie opary, opary Jak stary człowiek i morze, płynę na losu meandry []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni