Panaceum

[Zwrotka 1] Ja nigdy nie przestanę, nigdy mi się to nie znudzi Wziąć coś od Ciebie, daje moc dla mych ludzi Aby ktoś kto się trudzi, zmienił los o tym mówił Aby rząd dbał o ludzi a nie tylko o tym mówił Ile jeszcze razy będziesz czuł się jak ktoś gorszy Dla nich hajs i stołki, dla nas koszty dołki Oni na haiti, borneo, sumatre My wyspy brytyjskie, po gównianą pracę Ale na ten moment jest to bez znaczenia Kafar Dix37, Panaceum uderza Kafar Dix37 na na cel już obiera Wszystkie troski ludzi z Polski i zmartwienia Dam Ci chwilę szczęścia, mocno trzymam kciuki Byś miał zdrowe dzieci, uśmiechnięte wnuki Byś miał dom spokojny i kobietę złotą Byś ich nie zostawiał nigdy za robotą Cały album dla was, to nadziei dawka Każda kartka garstka słów z wielkiego miasta Dla każdego brata i dla każdej siostry Panaceum nowy dzień dla ludzi z Polski [Refren] x4 P do a do n do a do c do e u m Panaceum! [Scratche] Kafar Dix37, ode mnie dla Ciebie dobry rap Dzięki mnie pójdziesz dalej podnosząc się z gleby Jestem z Tobą kiedy Ty nie masz już nadziei Panaceum, Dix37 [Zwrotka 2] Nie nakarmię Ci Twojego dziecka, nie zapłacę czynszu Ale wersy niosą siłę by Ci pomóc żyć tu Byś nie został sam, byś nie został w biedzie Tak mnie życie nauczyło Kafar Dix37 Tak mnie życie nauczyło, tak to dalej jedzie W świecie gdzie monecie wszystko wszędzie ustępuje miejsce Mam coś ponad ode mnie dla Ciebie To mój rap, Panaceum tak, Kafar Dix37 Masz mnie tu na stówę, na stówę Cię nie zawiodę Chodź tak rzadko dla człowieka człowiekiem jest człowiek Słuchaj Panaceum gdy łzy cisną się do powiek Słuchaj panaceum a ta prawda Ci pomoże Słuchaj mnie dzieciaku z bloku, słuchaj także z willi Wiem że moment startu każdy ma tu inny Bogaci chcą więcej, biedni chcą tu przeżyć Tak na prawdę nie wie nikt, gdzie ta prawda leży Mam ją tu dla Ciebie, prosto w Twoje ręce Bierz jej ile trzeba, ani mniej ani więcej Pisze dla was z głową, piszę swoim sercem Wkrótce u Ciebie w mieście na moim koncercie [Refren]