Kaczor BRS - Będzie dobrze - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

19.02.2020

0

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Kaczor BRS] Wszystko ułoży się bracie, chyba że padnie na cycki Prokurator, policjanty, mordo ściągają odciski Kręci się łza, jesteś sam, ruszaj atak, choć podążasz ciemnym lasem Wszystko możesz poukładać, poukładasz i dasz rade Stałem sam, trener strzelać kazał mi tutaj rzut wolny Życie o własny oplatam, bez paska nie nosisz spodni Do oka wsypuje soli, Popalone Styki jazda Dziewczyny co lubią ogień, ci co duszą się na klatkach Kaczor Barska tu wśród nędzy, w rzecze zamrożonej toniesz Serce mocno zbite lodem, indywidualnie ziomek Różnie bywa, będzie dobrze, masz charakter no to akcja Policjanty które biły kontra melanż, dzieciak Barska Na oczach czarna opaska, wąsy wściekłe w dyliżansach Matula ciemna kaplica no i brama ostrobramska [Refren: Kaczor BRS] Mówią: "Się ułoży", kto podłoży nogę wpadnie Kują róży kolce, podejdź, uważaj kagańce Widzę ciemny parter, nad ranem pod bramą tancerz Sypią jak domino, witam tu, gdzie śliski parkiet [Zwrotka 2: Intruz] Pizda, jak nie spróbujesz, wtedy jesteś kulawy Najważniejsze, że okazujesz chęci poprawy Będzie git, ryju albo z ciebie będzie ziomal Albo wjedzie psychiatryk - wodociągowa Oby kurwa było git nim wpierdoli Bo nie obojętne mi, kto te dzieci wychowa Hola, hola ty babola nie zajeb bo cię wygwiżdżą Powiedz im, że błędy albo uczą albo niszczą Tak, że wszyscy się odwrócą kurwa, jak nic nie robisz Się nie boisz będzie git, ufam ci, że w to nie wątpisz Pierdole wasz cyrk, wasze małpki i rowerki Każdy słuchacz mój to VIP, gdzie rap bez pozerki Będzie git jak nie nadepniesz nikomu na odcisk Dla mnie te linijki to niewymyślony komiks Ciągle mam szczękościsk przez te kurwy, a nie kryształ Będzie git, albo pocisk, na falstarcie wystrzał [Refren: Kaczor BRS] Mówią: "Się ułoży", kto podłoży nogę wpadnie Kują róży kolce, podejdź, uważaj kagańce Widzę ciemny parter, nad ranem pod bramą tancerz Sypią jak domino, witam tu, gdzie śliski parkiet [Zwrotka 3: Ace] Niby miało się ułożyć, a znów jestem sam Mieliśmy niby być braćmi, zachowałeś się jak Kain Podawałem rękę ludziom, choć nie jeden napluł w twarz To życie mnie doświadczyło, dziś już brak miejsca dla Was Z toczenia wytleniłem już nie jeden chwast Temida zasłania oczy, gdy rozliczeń czas Ludzie mają dziś tendencję do afektacji Uczucie znaczą tyle, co reakcje na fejsie Co pseudo przekonania, brakuje im krzty racji Nic nie pozostanie, gdy pęknie cyfrowe serce Pokolenie Instagrama, każdy od innych chcę więcej To zawiść w powietrzu dusi mnie jak smog Wszędzie uśmiechnięte maski, ale co nieszczęście Ja chce tylko uciec stąd
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni