K2 - FTS - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

04.04.2014

37

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Verse 1] Ty, ty przychodzisz na świat jako wolny człowiek, bez imienia I nikt tu naturalnie uprawnienia dyktować Ci czegokolwiek nie ma Tu możesz uwierzyć w co zechcesz, a miejsce twego pochodzenia To planeta Ziemia, co więcej... możesz decydować, wybierać I w istocie co dzień czuć to że jesteś tu i teraz "Z innymi w zgodzie żyć nie czyniąc nikomu krzywdy" To dobra idea co nie zmieni statusu nigdy Dalej. Całą resztę wykreował człowiek Osnowa o wartościach i podziały narodowe To budowanie rzeczywistości zależnie od forsy Świat lepszych i gorszych. Świat w twojej głowie No więc, to wszystko to pierdolona iluzja A jej magicy snują obawy o to, że nastąpi snu i jawy fuzja, gdy zostaną odkryte karty Nasza świadomość w końcu dojdzie do prawdy.... Patrze na świat w TV, już mnie nie dziwi nic. W końcu Ruch Antify, naprzeciw motywy narodowców Pięknie. Drudzy walczą o kraj naszych ojców Błędnie rozumując idee podanych wzorców Pewnie. To wiarę w ludzi gasi A niejeden co ich szeregi zasila Nie wie, że to kultywuje w podobie co niegdyś sąsiedzi nasi Jak to wyrazić? To jak pierdolony nazim Patriotyzm w ich odniesieniu to już fanatyzm Być ponad dnem, narody to nie imperatyw Proste. Historia sprawdziła to już przed laty Kosztem milionów ludzi w obozach zagłady W Polsce patrze na marsz ludzi Wykorzystany przez organy aby nas skłócić Gdzieś w cieniu dziś żądza władzy zadba o niezgodę Bo najlepiej się rządzi zwaśnionym narodem [Hook: Kleszcz] Tak jak północ-południe, jawa i sen razem Dzień i noc. Jak ziemia-niebo razem w parze Woda i ląd, jak znak ying i yang Ying i yang tak my wszyscy tutaj (x2) [Verse 2] Ładne rzeczy! Oto naród rozjebały społeczne podziały Z założenia ideały nie miały kaleczyć Też kocham te ziemie i cenię to co polskie Ale nie czuję, że drzemie we mnie jakieś mienie Boskie Takie co by mnie stawiało nad inną jednostkę I co by sugerowało, że pochodzenie obce jest gorsze mi To nie droga. A w oczach Boga Okazywanie zawiści to domena pogan Dziś. Widzę marsz ludzi, widzę Pełne ulice miast i nieświadomych obliczeń Ja nawet nie liczę szans, że wiecie o co walczycie Reżim. To zakamuflowany cel wasz Dalej. Jeśli już to ogarniesz Dowiesz się że to idea władzy autorytarnej Idea, gdzie władza ma kontrolować wszystko A naród nie ma żadnego wpływu na rzeczywistość Dalej. Proszę mi wierzyć O to co należy jeśli pójdziemy drogą genezy Po pierwsze ograniczyć ludzi wolność. Bo każdy pogląd Jeżeli nie leży w ustaleniach musi pierdolnąć Nie wolno wierzyć jakoby istniała inna prawda Niżeli ta którą tu od dawna ich idea szerzy Tezy, i teorie alternatywne wtedy Będą niestety uznane za pierdolony heretyzm Kiedyś karani za to byli niewierni Kiedyś udowodnił heretyk Kopernik To, że prawda może być inna. Jej się nie narzuca A tępienie przekonań to przejaw zacofania w ludziach Wiara, pierdolone zjawisko absurdu Bo absurdem jest narzucanie katolickiego nurtu A kto nie jest katolikiem to dla nich nie jest Polakiem Bo nie ma prawa do innego wyznania i tak jest [Hook] [Verse 3] To mówię Ci, w odpowiedzi tylko dzięki swobodzie wypowiedzi Wolności słowa, muszę Cię oświecić Że to prawo zanika w momencie Gdy władza będzie mogła je legalnie zdelegalizować Dalej tak to leci Nie ma krytyki rządu, żadnego negatywnego myślenia Czy krytycznego poglądu. Są tu tacy co by chcieli niepodzielnej władzy Kurwa są tu tacy co by chcieli takiego porządku - powoli Ojczyzna to duma, to szacunek do historii, do symboli To hołd bohaterom za przelaną krew w imię wolności A nie w imię nadawania pełnej kontroli Prawa to do tego jak ludzi niewolić Też chcę by w Polsce było dobrze, ale poprzez to nie będę Windował jej statusu do rangi świętej. Nie będę Bo to nie pojęte by wobec Boga poczuć się fenomenem, ewenementem I nie jestem wrogiem młodzieży wszechpolskiej ani ONR-u Przez to, że nie chce oddawać wolności w ręce systemu Nie chcę by mi dyktował jak wychować dziecko Ani jaka postawa daje mu polaka świadectwo Nie chcę życia poświęcać w służbie ojczyźnie Jeśli rzeczywiście przyjdzie potrzeba nie będę się bał chwycić broni By bronić polskiego powietrza, nieba, ziemi żyznej Nie chce by mi nakazywał system w co wierzyć Nie chcę tutaj kopii trzeciej rzeszy czy Italii niemal Totalitarna władza uchwali co zechce choćby cały naród tego nie pochwalił To doprowadzi na krajowej skali do buntu, rebelii fali Obywateli co tą władzę obali. To po co nam ten cały nacjonalizm? Kolejny Mussolini, Stalin? DRODZY RODACY DBAJMY O WOLNOŚĆ - NIE UFAJMY WŁADZY! [Hook]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni