Junes - Walking dead - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Walking dead

Junes

Acrux

12.12.2014

36

Rap,Polski Rap

Tekst piosenki
[Verse 1: Junes] Witaj w świecie koszul i wypastowanych butów W korporacyjnym koszu zepsutych typów Gdzie możesz się poczuć coś jak w mieście duchów Chocholi pochód ludzi zepsutych od kwitu Realizujesz marzenia? Dobry wkręt Od przystanku do zakładu wszyscy walking dead I choć nie spełniasz marzeń, robiąc co robisz To nie musisz się pierdolić o jakiś sponsoring A jak cieszysz się z 5 0 na OLiS To, ziomek, współczuję zawartości głowy I choć słońce widzę najczęściej z okien gmachu To zawsze lepsze niż, kurwa, żyć tu z rapu Kiedy byle gimb jest klientem, więc panem Wolę siąść za biurkiem i normalnie pracować Wrócę do domu, mam czas na pisanie A jak się wkurwię, to moge to po prostu olać [Verse 2: Jeżozwierz] Bolą stawy od pracy, MultiSport wsadź se w dupę Szlug do kawy poranny, multiwitamina w kubek Traktuję zbiór plunięć na mic jak terapię Szczam na puch marzeń bażantów o łatwej kasie Każdy raper, którego znam, synku, tyra Kiedyś chciałem mieć chillout, ze słów się utrzymać Lecz - chwila, będąc minstrelem, stępiłbym pazur Przeginka jak sranie o wygrywaniu w Nike'u Banda prostaków, zgrywa, artystów kpina Nie wszyscy, ale gro śmieszy jak taniec na minach Birma, mój rap to czystka jak watażki hobby Surowy jak krótko smażony ochłap krowi Siedzisz w karocy? Leszczu, wpadłeś w wir magii Obudzisz się w dyni, odziany w szmaty bez nazwy Zerwali się fani, wracaj do łopaty Nie rób z pasji pracy, bo stracisz, w chuj stracisz [Verse 3: Kidd] Twój utwór to wytwór popytu dla szczylów Niewidzialna nerka rynku jest w budynku, synu Ja mam Company Flow, będę twoim Funcrusher Osiem kroków do perfekcji, pierwszy - jebać słuchacza Jeśli ktoś ma wyznaczać standardy pisania To niech ma 30 lat i swój staż w załamaniach Rąk nad tą sceną, nerwowych, przez niemoc Odwrotu od natłoku szrotów co miesiąc Twoje spełnianie marzeń dla mnie byłoby koszmarem Grać koncerty dla tępch w jakimś przydrożnym barze? Jesteś tylko tak dobry jak Twój ostatni LP Nigdy nie będziesz wielki bez podejrzeń schizofrenii Mam język, by streścić zawartość butelki A nie po to, by doić śmieszne pęgi od JD Nie będziesz Bukowskim, bo on zawsze miał pracę Jego CV zjada dupą Twoje BIO panie raper
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni