My dear Clementine

Sprzedaj, Johnny, ukulele Komu w drogę, temu czas Nad Colorado też dziewcząt wiele Krew jak ogień, my dear Clementine ... (?) - nic ująć, nic dodać Dziur było cztery, a jeden strzał Zrób z łuski kolczyk, krew tańsza niż woda Życie drogie, my dear Clementine Pod nogami masz złoto, a na niebie Worek srebra, tylko spójrz Nie starczy dla mnie, zabraknie dla ciebie Pójdziesz żebrać, my dear Clementine Nie zabłądzisz, o drogę nie pytaj Do piekła dawno przetarty szlak Jak dojedziemy, wyciągniesz kopyta Odpoczniemy, o Clementine Dobrze, Johnny, żeś przepił swoje banjo Będziesz teraz mógł w pokera grać Zbudujesz sobie ze złota ranczo Z czego się śmiejesz, o Clementine? Kupię sobie, kupię sobie na raty łyk whisky A tobie owsa za piasku garść Jeszcze trzy mile, sto mil i po wszystkim Co, nie masz siły? Wstańże, Clementine Dorzuć, Johnny, dorzuć, Johnny, ze dwie garści, piasku wiele Zamiast krzyża wetknij bat Ech, dobry z ciebie jest, Johnny, strzelec W samo serce, my dear Clementine