Jeden Osiem L - Przyjaźń - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Przyjaźń

Jeden Osiem L

52

Rap

Tekst piosenki
[Verse 1] Poprzez piaskownice, boiska i nagrania Poprzez ławki szkolne i codzienne spotkania Moi powiernicy prosto z Mazowsza stolicy Z tej najbliższej okolicy, ci ubodzy zawodnicy Z nimi zawarte przymierze, sojusz na mocy przyjaźni To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni Jeśli będziesz ich oczerniać, sam wystawiasz się na mukę Z nimi tworzę sztukę, każdy dzień daje naukę Poparcie, szacunek, wiara i siła Sztuka prawdziwej przyjaźni, która z tropu nas nie zbiła Wiele spięć i krzywych akcji, wtedy on przymruży oko Były nieciekawe dni, najważniejsze, że jest spoko Trzeba z dnia na dzień żyć, kiedyś przyjdą lepsze czasy Ja tak bardzo w to wierzę i wierzą też chłopacy To co stawia nas wyżej i to co dodaje chęci To najcenniejszy skarb, przyjaźń, która nie zniechęci Wolę zdechnąć niż być sam, kroczyć po życia zakrętach Kogoś masz za plecami, no to wtedy nie pękasz Po tamtej stronie marzeń stoją oni gdzieś w oddali To prawdziwi przyjaciele, stoją tam gdzie zawsze stali Mogą zniknąć pieniądze, bo znikają w jednej chwili To co szczere zawsze będzie, pozostają ci co byli Pozostaną ci co byli, pozostaną [Hook] To przyjaźń zdejmuje z ciebie pasmo milczenia Wierne słowo chłopaczyny, który pracę twą docenia Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chłopakami Ile godzin za nami, czy jesteśmy tacy sami? Dziwnie postrzegani, a świat wokół nas się kręci To właśnie dla tych wszystkich, którzy są w naszej pamięci Pozdrawiam serdecznie rada trochę wyobraźni To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni [Verse 2] W pamięci pozostają najlepsze życia sceny Przy was nie mam tremy, dobrze wiemy czego chcemy Dzięki wam staję się lepszy, dzięki wam wiara tak mocna Fortyfikacja celu to praca też owocna Nie ma rzeczy niemożliwych, przekonałem się, przyznaje Rozpędziłem się, nie stanę, czekaj na nowe nagranie A ty siedzisz sam w domu, tylko ty i te pieniądze Dupę wypiąłeś, po latach czy ktoś powie "cześć"? Nie sądzę Naraziłeś się na zgubę, gdzie są twoi przyjaciele? Czy wiesz, że oprócz pieniędzy pozostało tak niewiele Naucz się szanować bliskich, bo to bardzo ważna sprawa Po raz kolejny powtarzam: życie to nie jest zabawa [Hook] [Verse 3] Ramie w ramie wciąż idę, jak Flap razem z Flipem Zapieprzamy przez życie, cel to znaleźć się na szczycie Każdy trzyma swoją kartę, którą los go obdarował Kiedyś będzie dobrze - niejeden dawniej tak skandował Teraz życie prawdziwe nowe stawia wyzwania Przyjaźń wystawia na próbę, twarze szczere odsłania Rzuca kłody pod nogi, ktoś oczernia za plecami Przyjaciele prawdziwi, cieszy mnie to że ich mamy Dotrzymuję kroku tym, których szczere są intencje Wobec tych fałszywych wyciągnę wkrótce konsekwencje Wiem, czasem robię głupstwa, inny sposób bycia drażni To dla was ten kawałek w dowód łączącej przyjaźni Rzeczy, które cieszą nie pozwolą nam zapomnieć Te spędzone razem chwile, ławki szkolne, setki wspomnień Nie ma takiej możliwości, wstęga przyjaźni nie pęka Przyjaciele prawdziwi, cały czas o was pamiętam Idę za nimi, bo oni idą za mną Wiesz jak to się nazywa? To lojalność Nie popadną w skrajność Mają misje do spełnienia Ramię w ramię wciąż idą, a więc zacznij to doceniać [Hook]
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni