Intruz - Lokalny chłopaczek - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Lokalny chłopaczek

Intruz

46

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Pięknie kiedy głos rozsądku odbiciem słów przyjaciela Przeciwieństw nie zliczę, gdzie poparcia w słowach nie ma Smak porażek, a nie zwycięstw jedyny rarytas Wiem, że nie wierzyłeś, łatwo jest odczytać grymas I nie będę miał pretensji jeśli ty też nie wierzyłaś Lokalne opowieści o chłopakach spod czereśni Mama mi mówiła, że tych małych pan bóg stworzył Ja uważam, że do tego diabeł rękę przyłożył Duże osły, same porosły, może brzmi nie fajnie Może jestem bezbożny, ale patrzmy racjonalnie Znalazłeś kurwo sponsora, na swe w Hospicjum przyśpiewki Jestem chłopakiem z Opola tę gówno to mam we krwi Biały Eddie Murphy, a nie Juran ze Spychowa Białasy na dzielni założą Ci Taktarova Miałem spoko kuratora, robił co było konieczne Jak żyją po sto kilo dziwki z opieki społecznej [Refren] Kto jak nie on, w ogień skoczy za tobą (lokalny chłopaczek) zawsze po deskę grodową Pierdole ten twój znaczek i twe słowa nieprawdziwe (lokalny chłopaczek) chce mieć tu swoją rodzinę Zżyty z ulicami (lokalny chłopaczek) tu i poza granicami Po szczyty to tylko z wami (lokalny chłopaczek) u siebie gdyby szukali (lokalny chłopaczek) [Zwrotka 2] Cisnę się MZKą, bokiem mija nas karetka Na Oleskiej korek na dwa i pół kilometra Ziomek najczęściej rezerwa i kontrola co kilometr Kiedyś okolica biedna, drogocenny człowiek Dziś jedyny kto tam biega to dzielnicowy co wtorek Ktoś zajarał skręta, ktoś komuś kopnął w taboret Gdzie odra, oderka na pół kromka i szczypiorek Jak trzeba wiadro węgla, dzięki za ziemniaków worek Pomoc się odwzajemnia, zwłaszcza w kręgu ludzi z Lizin Patrzyli z daleka nikt z was kurwa się nie zbliżył Lokalny chłopaczek jak trzeba drzewa narąbie Chcesz wiedzieć na kogo liczył? Na tych co mieli podobnie Jestem raperem z ulicy, przysięgam usłyszą o mnie Nie powstrzymam nerwicy która zżera mnie dosłownie Od paniki pseudo-integracji na szkolnej świetlicy Jebać treść komentarza, Intruz syn złomiarza [Refren] Kto jak nie on, w ogień skoczy za tobą (lokalny chłopaczek) zawsze po deskę grodową Pierdole ten twój znaczek i twe słowa nieprawdziwe (lokalny chłopaczek) chce mieć tu swoją rodzinę Zżyty z ulicami (lokalny chłopaczek) tu i poza granicami Po szczyty to tylko z wami (lokalny chłopaczek) u siebie gdyby szukali (lokalny chłopaczek) [Zwrotka 3] Pakuj swój plecaczek i zemną na tratwę wskakuj Znam dobrze twoją klatkę, jak cierpisz to mnie wypakuj Z trzecią zwrotką jest najgorzej, dziś ją pisze na kolanie Renowator, gdzie byłeś boże, tworzę chociaż krawię Tam gdzie tłok nie podchodzę rok dwudziesty trzeci za mną Pytałaś czemu Intruz życie we mnie umarło Zatem wzrok twój szyderczy, kurwo spotka cie to samo Poeta z obrzeży, żalu nie miej do mnie mamo To miasto we mnie wierzy, już się dawno pogodziłem Wiem bolało, po co na świat przychodziłem Kiedyś w centrum Opola, ten twój dziki kwiat wyrośnie Jak róża którą zerwałem i dla Ciebie przyniosłem Idąc smutny przez Reymonta, chciałem być Władysławem Uliczny laureat Nobla, choć kurwa szkoły nie zdałem Nie czeladnik, desperat na Opolu moja twórczość Lirycznie już nie biedny, czas poznać swoją rozrzutność [Refren] Kto jak nie on, w ogień skoczy za tobą (lokalny chłopaczek) zawsze po deskę grodową Pierdole ten twój znaczek i twe słowa nieprawdziwe (lokalny chłopaczek) chce mieć tu swoją rodzinę Zżyty z ulicami (lokalny chłopaczek) tu i poza granicami Po szczyty to tylko z wami (lokalny chłopaczek) u siebie gdyby szukali (lokalny chłopaczek)
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni