Gdybyś stracił wszystko

Gdybyś stracił wszystko Pomyśl Oj jojoj, je, je! Gdybyś stracił wszystko Pomyśl Oj jojoj, je, je! Brak tu de facto Wiary w siebie nam bo Bardzo łatwo ulegamy chandrom Bardzo łatwo pochłania nas bagno Losowym wypadkom przypisywać hardcore Łatwo nazywać gratką Problemy brata i patrzeć z pogardą Z góry jak Falcon Gdy zdobią kartą Z życiem jak bajką wszystko masz za darmo To proste jak w pacierzu amen Bo życie innych cię karmi jak tlen Bang masz na me życie patent Potem w domu płaczesz bo miałeś zły sen Wstręt czuje już do takich hien Co czują się lepsi Ważniejsi od reszty A przez to są też źli Ślepi jak te ćmy, głusi jak pnie Oraz próżni i grzeszni ja wiem Tacy, to, co by nie przeszli Będą pierd*lić, że życie nie pieści A ten co naprawę zaznał rzeźni Na problemy takie, że w głowie nie mieści się 5 Każdy ma swoje granice Każdy bierze co mu dano Każdy walczy o swe życie Nie mierz innych swoją miarą Bo jak by cię spotkało To co jego pokonało To, to by się okazało że problemem nie jest Że masz mały salon Pensję za małą, presję na siano I depresję, no bo cały tydzień lało Wierz, myśl śmiało Więcej mówi to tobie mentalności Sensei Bo gdybyś kiedyś był bezdomny Obudził się chory i głodny I poznał co to brak wygody I nie do przejścia schody Wspominał czas stracony Gdybyś stracił wszystko Pomyśl Byś się po prostu poddał Kim byłeś zapomniał Gdybyś stracił wszystko Pomyśl Miałbyś siłę od nowa Jeszcze raz to budować