Szkło

[Ref.] Szkło pęka w moich rękach, leci krew Stoję tak już dziesięć lat czując gniew Blok cały buja się jak puszczam rap Nie łudźcie się, że to któregoś z was [Zwrotka 1] Słyszysz tu procesy kurwa? Ee!? Znowu klimacik o dwóch nas Niosę technikę co można porównać najwyżej do Hase i TuRKa Jestem z podwórka i bloku, klatki i schodów A wy to kurwa ja nie wiem chłopaki Dzieciaki willi, telefonów i samochodów Chciałem powiedzieć Że nie znam się na tym co piszesz o hajsie, co ty Coś tam widziało się w tv, jak chodzi o bajki i baśnie tej cioty Zawsze się żyło powoli, mama i tata liczyli coś w kuchni Dzisiaj już wiem, że rachunki, żeby komornik nie zabrał lodówki [Ref.] Szkło pęka w moich rękach, leci krew Stoję tak już dziesięć lat czując gniew Blok cały buja się jak puszczam rap Nie łudźcie się, że to któregoś z was [Zwrotka 2] Pamiętam pierwsze koncerty, nie istniejące już kluby Zawsze ktoś dostawał w zęby, zawsze ktoś pieniądze gubił Chore melanże, jakieś zjebane godziny powrotu Do tego potem nagrywki Każde bez żadnej wtyczki, muszę być najlepszym z kotów Chuj mnie obchodzi co nosisz Ze mnie się śmiali, że Cropp Pisałem teksty żeby to zamienić Dzisiaj już jebie mnie to Stoję tu już dziesięć lat, nie wyrwę szmaty na rap Nie przyjdę chlać przed kamerę szampana Się cieszyć do ciebie, że zdobywam świat Rzucam se wersy na płytę, wersy prawdziwe I żyję jak każdy z chłopaków Wszyscy mieliśmy tu łatwo Jak wepchnąć przez dziurkę od klucza złom na paleciaku Szkło pęka w ręce mi i stoję, ale jest spoko Przechodząc obok lusterka się jakoś nie boję Że kiedyś jak spojrzę to nie poznam kto to